Wyścigi z klekotami

Dźwięk hałaśliwych klekotów, zwanych także skrzekotami, popychanych przez biegnących chłopców, przypomniał w samo południe w Wielki Czwartek mieszkańcom wielkopolskich Mnichowic o męce i śmierci Chrystusa.

Zgodnie z tradycją chrześcijańską, w Triduum Paschalne, od czwartku do soboty, milkną kościelne dzwony. W czwartek klekoty wyruszą jeszcze raz o godz. 18.00, w piątek klekotanie będzie słychać cztery razy w ciągu dnia, a w sobotę tylko raz - o godz. 5 rano.

Klekoty to drewniane kołatki, które młodzi chłopcy robią sobie sami albo w rodzinach przekazuje się je z pokolenia na pokolenie. Niektóre z nich są przymocowywane do osi drewnianej taczki.

"Tradycja klekotania sięga niepamiętnych czasów. Zapisy dzieci do wyścigów klekotami w kronice miejscowego kościoła pochodzą z XVIII wieku" - powiedział PAP jeden z mieszkańców Mnichowic, Robert Gogol.

W Mnichowicach tradycyjnie, przed zakończeniem czwartkowych biegów, chłopcy chodzą wieczorem z ministrantem od domu do domu i proszą o jajka. Hałasują tylko przed domami, których gospodarze spełnią ich prośbę, zatem wszyscy wiedzą, kto nie pożałował chłopcom wielkanocnego jajka.

Podobne biegi z klekotami organizowane są w Wielki Piątek i Sobotę w Bukówcu Górnym (Wielkopolskie), gdzie chłopcy biegną z klekotami i tradycyjnymi taczkami przez całą wieś. "Biegi są o godz. 7.00, 12.00 i 17.00, w dwóch grupach, na mały i wielki koniec wsi. Uczestnicy wybiegają spod kościoła, bieg kończą po około 30 minutach również przy kościele" - poinformowała PAP dyrektor Zespołu Szkół w Bukówcu Górnym, Zofia Dragan.

W wydanej w 2003 r. przez UNESCO "Encyklopedii Sportu" wyścigi klekotów opisano jako sport i obyczaj.

 

« 1 »