Po ubiegłotygodniowych gwałtownych protestach w Egipcie nadal jest niespokojnie. Istnieje niebezpieczeństwo zdominowania obecnych przemian przez islamskich fundamentalistów.
Rządząca tym krajem Najwyższa Rada Wojskowa wydaje się iść na ustępstwa wobec społeczeństwa, czego znakiem była zapowiedź wymiany niektórych gubernatorów prowincji reprezentujących poprzedni reżim. Jednak – jak zaznacza nuncjusz apostolski w Egipcie – to wszystko wpisuje się w okres niepewności i oczekiwań, a zarazem organizowania się na nowo życia politycznego przed wrześniowymi wyborami. Zdaniem abp. Michaela Fitzgeralda ważne jest, że nowe partie organizowane są wspólnie przez muzułmanów i chrześcijan.
„Bardzo pozytywnym faktem jest to, że młodzi chrześcijanie, szczególnie katolicy, czynią wysiłek zrozumienia współczesnych problemów społeczeństwa, uświadomienia sobie, co to znaczy zmiana konstytucji. Te wszystkie problemy są analizowane z pomocą ekspertów zapraszanych na różne spotkania. Jeśli chodzi o wybory, to należy powiedzieć, że Bractwo Muzułmańskie nie jest jedyne na froncie islamskim. Istnieją inne grupy, a zatem mamy do czynienia z pewnym rozdrobnieniem, co może stworzyć szansę powstania myśli liberalnej, która umożliwi chrześcijanom i muzułmanom działać razem i dostać się do parlamentu”.
Nuncjusz apostolski w Egipcie dodał, że choć istnieje niebezpieczeństwo zdominowania obecnych przemian przez islamskich fundamentalistów, to na razie wojsku udaje się kontrolować kraj, choć z drugiej strony – jak stwierdził – ten okres przejściowy nie powinien trwać zbyt długo.
RADIO WATYKAŃSKIE/pd