Niezapomniane górskie widoki i świetna zabawa na trasie i mecie - zobacz jak bawiliśmy się na imprezie "Gościa".
To była już piąta edycja biegu, któremu patronuje bł. Pier Giorgio Frassati. Tym razem w imprezie, którą od 2019 r. organizuje "Gość Niedzielny" wystartowały 263 osoby - świeccy i kilkunastu duchownych. Ci drudzy oprócz klasyfikacji generalnej biegu, byli też klasyfikowani w kategorii specjalnej - Mistrzostwach Polski Duchowieństwa w Biegach Górskich. Zwyciężył w nich ks. Wojciech Pawłowski z Radomia, który już teraz zapowiada, że w przyszłym roku zabierze ze sobą więcej znajomych:
- Bieg Frassatiego? To coś więcej niż tylko bieg! To cudowna rodzinna atmosfera. Super zabawa i wiele sportowych emocji na trasie biegu ale i poza wśród kibiców - wspomina - Miejsce? Bajeczne, Beskid Mały, brzeg jeziora. A organizacja? Na najwyższym poziomie! I niesamowici wolontariusze! Wracam tam za rok, a może i wcześniej! Ale już nie sam - zabieram przyjaciół, znajomych i moich Parafian! Dzięki! Z Panem Bogiem! Żyć na 100% na maksa, a nie wegetować! - dzieli się z nami swoimi wrażeniami ks. Wojciech.
Rzeczywiście, coś w tym jest - niewiele jest w kraju biegów górskich, w których na mecie zawodników witają gorącym dopingiem kibice. Tutaj tak jest i to nie tylko, gdy przybiegają zwycięzcy, ale od pierwszego do ostatnieg zawodnika.
Ale bieg Frassatiego to przede wszystkim wyzwanie, które uczestnicy stający na starcie rzucają samym sobie. Dla jednym to walka o jak najwyższe miejsce, dla innych walka z trasą i własnymi słabościami. Walka toczona w niesamocie pięknym pasmie Beskidu Małego, ze startem i metą nad brzegiem malowniczego jeziora. Emocje z tym związane oddaje film z tegorocznej edycji. Zobacz:
Górski Bieg Frassatiego 2023wwww
wt