Przygnębiający jest widok ludzi podobnych do owiec bez pasterza. Tłum udręczonych dusz, żyjących bez prawdy i świętości, rośnie, ponieważ brakuje im przewodników prowadzących je na pastwiska wieczności.
Jezus, widząc tłumy, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza. Wtedy rzekł do swych uczniów: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo».
Wtedy przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości. A oto imiona dwunastu apostołów: pierwszy – Szymon, zwany Piotrem, i brat jego Andrzej, potem Jakub, syn Zebedeusza, i brat jego Jan, Filip i Bartłomiej, Tomasz i celnik Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Tadeusz, Szymon Gorliwy i Judasz Iskariota, ten, który Go zdradził.
Tych to Dwunastu wysłał Jezus i dał im takie wskazania: «Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego. Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela. Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie».
Fałszywi pasterze nie dają ludziom pokarmu życia wiecznego, a jedynie żywność przetworzoną tymczasowości i terapeutycznej religijności dobrego samopoczucia. Nigdy być może nie było równie naglącej potrzeby wytrwałej modlitwy o Bożych żniwiarzy. Świat cierpi na brak prawdziwych kapłanów i mężów stanu. Trudno dziś znaleźć autentycznego ojca duchowego, człowieka Boga, oświeconego światłem nadprzyrodzoności, a nie wiedzą akademicką i youtubową. Potrzebujemy nowych świętych. Niech nas w tym względzie nie zwodzą liczby dokonywanych kanonizacji, bowiem ostatnie ruchy tektoniczne w naszym Kościele spowodowały galopującą sekularyzację i utratę pewności w sercach wielu ludzi dobrej woli.
Tłum bez świętych przewodników stanowi stado rozproszone, łatwy żer dla wilków. Jezus przynagla swych uczniów, by szli do „owiec zagubionych w Izraelu”. Usiłuje, zanim Jego misja po zmartwychwstaniu nabierze światowego rozmachu, wydobyć ich z odrętwienia lockdownu, kapsuł politycznej poprawności, lęku przed odrzuceniem i oskarżeniem o prozelityzm, a wreszcie obawy o wejście w kolizję z władcami tego świata. Wyposaża ich w specjalne referencje: władzę nad duchami nieczystymi, moc uzdrawiania chorych oraz wskrzeszania umarłych, wewnętrzną zdolność ściągania łaski Bożej na życie ludzi, do których są posłani. Niemal wszyscy ewangeliści, a także Dzieje Apostolskie, przytaczają imiona wybranych przez Chrystusa dwunastu apostołów, jak dwanaście warstw fundamentów nowej niebieskiej Jerozolimy, która ma być zbudowana mocą Odkupiciela. W ich gronie nie brakuje zdrajcy.
W Kościele walczącym tu, na ziemi, nigdy nie zabraknie Judaszy, bolesnych zdrajców Jezusa, prawdy i dobra dusz. Wszystkie spisy apostołów kończą się na Judaszu, jakby wskazując na ostatni etap apostolskiej drogi działania Kościoła. Bierze ona początek z miłości Zbawiciela, podąża szlakiem kolejnych papieży, charyzmatyków i świętych, aż pod koniec natrafi na zdrajcę, antychrysta, usiłującego ją zakazić i uśmiercić. U początku tej drogi jest wsłuchiwanie się w żywy głos Boga, w dalszej zaś kolejności toczy się mężna, heroiczna i wytrwała batalia o jakość wiary Szymona Piotra i pozostałych dziesięciu. Judasz musi być zdemaskowany i wymieniony na innego. Siła Kościoła tkwi w nieustannym powracaniu do korzeni swej wiary, a także w przekazywaniu jej gratis. Pan chce, by ewangelizator żył bez przywiązania do pieniędzy, dóbr materialnych i sukcesu. By jego życie i misja opierały się na całkowitej ufności złożonej w Bogu. On wie, czego nam potrzeba, zadba o nasze codzienne potrzeby. Prawdy i łaski nie wolno wiązać ze wsparciem materialnym i zasobami ludzkimi. Wiedzą dobrze o tym wszyscy komuniści, masoni i globaliści, że zło dla swego wypromowania potrzebuje milionów dolarów i euro.•
unsplashks. Robert Skrzypczak