Ten, kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. J 12,25
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli kto Mi służy, uczci go mój Ojciec”.
Ewangelia z komentarzem. Wierzę, ale jakoś trzeba się urządzićTen, kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne.
J 12,25
Jak to mówi dziś wielu chrześcijan: wierzę, ale jakoś trzeba się urządzić; wierzę, ale mamy nie średniowiecze, tylko XXI wiek. I stopniowo eliminują ze swojego życia przestrzeganie kolejnych przykazań. Najważniejsza jest miłość – twierdzą. I mieliby rację, gdyby jeszcze chcieli kochać Boga i bliźniego, a nie głównie siebie samych i swoje dobre samopoczucie. Kochać to swoje życie, to swoje ciepełko, poczucie stabilizacji i stawiać je nad Boga to życie ostatecznie stracić. Zgodzić się na piękne, choć czasem trudne wymagania Ewangelii to zachować życie na wieczność. Bilans zysków i strat w jednej i drugiej postawie – oczywisty.