Jezus prosi o naszą wiarę

Moc Chrystusa cię stworzyła, a Jego słabość stworzyła cię na nowo - te słowa św. Augustyna przypomniał Benedykt XVI w rozważaniach przed modlitwą „Anioł Pański” 27 marca. Nawiązał w nich do czytanego w tę niedzielę fragmentu Ewangelii św. Jana o spotkaniu Jezusa z Samarytanką.

Po wygłoszeniu rozważań papież odmówił z wiernymi na Placu św. Piotra w Watykanie modlitwę maryjną, udzielił im błogosławieństwa apostolskiego, a następnie pozdrowił ich w różnych językach, m.in. po polsku. Wystosował też apel o podjęcie dialogu, który doprowadzi do zawieszenia broni w Libii.

Oto polski tekst przemówienia Ojca Świętego:

Drodzy bracia i siostry!

Dzisiejsza Trzecia Niedziela Wielkiego Postu naznaczona jest słynnym dialogiem Jezusa z Samarytanką, przekazanym przez Ewangelistę Jana. Kobieta przychodziła tutaj codziennie, aby czerpać wodę ze starej studni, sięgającej patriarchy Jakuba, i któregoś dnia spotkała tu Jezusa, siedzącego, „znużonego podróżą” (J 4,6). Święty Augustyn tak to komentuje: „Nie na próżno Jezus się męczy... Moc Chrystusa cię stworzyła, słabość Chrystusa stworzyła cię na nowo... Swoją mocą nas stworzył, ze swoją słabością przybył, aby nas szukać” („Homilia na Ewangelię św. Jana” 15, 2). Zmęczenie Jezusa, znak Jego prawdziwego człowieczeństwa, może być postrzegane jako wstęp do męki, przez którą doprowadził On do wypełnienia dzieła naszego zbawienia. Szczególnie w spotkaniu z Samarytanką przy studni pojawia się temat „pragnienia” Chrystusa, który swe uwieńczenie znajduje w krzyku na Krzyżu: „Pragnę” (J 19,28). Pragnienie to, podobnie jak zmęczenie, ma z pewnością podstawy fizyczne. Jezus jednak, jak mówi znów Augustyn, „pragnął wiary tej kobiety” („Homilia na Ewangelię św. Jana” 15, 11), podobnie jak wiary nas wszystkich. Bóg Ojciec posłał Go, aby zaspokoić nasze pragnienie życia wiecznego, dając nam swoją miłość, ale aby umożliwić nam ten dar, Jezus prosi o naszą wiarę. Wszechmoc Miłości zawsze szanuje wolność człowieka, puka do jego serca i czeka cierpliwie na jego odpowiedź.

W spotkaniu z Samarytanką wysuwa się na plan pierwszy symbol wody, który wyraźnie nawiązuje do sakramentu chrztu – źródła życia nowego dla wiary w Łaskę Bożą. Ewangelia ta bowiem, jak przypomniałem w katechezie w Środę Popielcową, stanowi część dawnej drogi przygotowania katechumenów do inicjacji chrześcijańskiej, która kończyła się w wielką Wigilię Nocy Paschalnej. „Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki” (J 4,14). Woda ta reprezentuje Ducha Świętego – „dar” ze właściwym znaczeniu, który Jezus wraz ze przyjściem przyniósł nam od Boga Ojca. Ten, kto odradza się z wody i Ducha Świętego, to znaczy w chrzcie, wchodzi w rzeczywisty związek z Bogiem, w relację synowską i może wielbić Go „w duchu i prawdzie” (J 4,23.24), jak objawia jeszcze Jezus Samarytance. Dzięki spotkaniu z Jezusem Chrystusem i darowi Ducha Świętego wiara człowieka wypełnia się jako odpowiedź na pełnię objawienia Bożego.

Każdy z nas może utożsamiać się z tą kobietą: Jezus na nas czeka, zwłaszcza w tym okresie Wielkiego Postu, aby mówić do naszego serca. Zatrzymajmy się na chwilę w milczeniu w swym pokoju czy w kościele bądź w miejscu odosobnionym. Posłuchajmy jej głosu, który mówi nam: „Gdybyś dał mi dar Boży...”. Niech nam pomoże Maryja Panna, abyśmy się nie zmęczyli w drodze na to spotkanie, od którego zależy nasze prawdziwe szczęście.

« 1 2 »