Kanclerz Olaf Scholz potwierdził w czwartek poparcie Niemiec dla zaatakowanej przez Rosję Ukrainy, oceniając to jako wkład w obronę bezpieczeństwa międzynarodowego. "Nie będzie porozumienia pokojowego, zawieranego ponad głowami Ukraińców" - podkreślił Scholz w Bundestagu w rok po zapowiedzi "punktu zwrotnego" (Zeitenwende) w polityce zagranicznej RFN.
"Byłoby fatalną zachętą dla napastnika, gdyby został nagrodzony za łamanie prawa międzynarodowego oraz europejskiego porządku pokojowego" - wyjaśnił kanclerz i dodał: "Nasz europejski porządek pokojowy jest dobrze broniony".
Zdaniem Scholza, obecnie nic nie wskazuje na to, by rządzący Rosją Władimir Putin był gotowy do negocjacji oraz powrotu zasad sprawiedliwości i pokoju. Przypomniał także, że ostatnio podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ "światowa społeczność wysłała jasne przesłanie do Putina", iż wojnę w każdej chwili skończyć może wycofanie się rosyjskich wojsk z Ukrainy.
Inwazję Rosji na Ukrainę relacjonujemy na bieżąco: RELACJA
Scholz podtrzymał także chęć dalszych dostaw broni dla Ukrainy, by ta była w stanie dalej odpierać rosyjską agresję.
"Nie będzie porozumienia pokojowego, zawieranego ponad głowami Ukraińców" - podkreślił kanclerz w oświadczeniu w Bundestagu, wygłoszonym rok po zapowiedzi Zeitenwende. "Nie zaprowadzi się pokoju, krzycząc +Nigdy więcej wojny+ tutaj, w Berlinie - i jednocześnie żądając, aby powstrzymać wszystkie dostawy broni na Ukrainę. Umiłowanie pokoju nie oznacza poddania się. Gdyby Ukraina przestała się bronić, to nie byłby pokój, lecz koniec Ukrainy" - stwierdził Scholz.
27 lutego 2022 roku, trzy dni po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę, Scholz na specjalnym posiedzeniu Bundestagu ogłosił wart 100 mld euro specjalny program modernizacji Bundeswehry. Dzień wcześniej rząd zadecydował o dostawach pomocy Ukrainie w celu obrony przed Rosją, co zostało określone mianem "punktu zwrotnego" w dotychczasowej polityce RFN.
Jak ocenił podczas czwartkowej debaty przywódca opozycyjnych chadeków Friedrich Merz (CDU), kanclerz Scholz wykazał się słabym tempem w działaniach na rzecz wzmocnienia Bundeswehry. Wskazał też, że budżet obrony, mimo zapowiedzi rządu o przeznaczeniu na na ten cel ponad 2 proc. PKB, został zmniejszony. Z kolei ze 100-miliardowego specjalnego funduszu Bundeswehry rozdysponowano zaledwie 600 mln.
Merz dodał także, odnosząc się do rosyjskiego ataku na Ukrainę, że bezpieczeństwo w Europie nie będzie mogło być dalej organizowane z Rosją, ale przeciwko niej i to "przez lata, jeśli nie przez dekady". "I w tym celu, panie kanclerzu, muszą zostać podjęte decyzje, a nie tylko oświadczenia rządu" - podkreślił Merz.
Polityk CDU skrytykował także sobotni antywojenny wiec zorganizowany przez lewicową polityk Sahrę Wagenknecht i działaczkę na rzecz praw kobiet Alice Schwarzer pod berlińską Bramą Brandenburską. "Stanie w obronie pokoju jest bardzo szlachetne" - stwierdził Merz, zarzucając organizatorom wiecu mylenie sprawców z ofiarami.
"Jest tylko jedna osoba, która ponosi wyłączną odpowiedzialność za tę wojnę. Ten człowiek to Władimir Putin. (...) Jeśli Ukraina dziś złoży broń, to jutro naród ukraiński i Ukraina jako państwo będą skończone" - podkreślił Merz. (PAP)
mszu/ ap/