Pedro Andrusiak, działacz ukraińskiej diaspory w Argentynie, który w piątek skończył 100 lat, wezwał swych rodaków w tym kraju, aby nie przysyłali mu podarunków, ale potraktowali jego urodziny jako okazję do zbiórki pieniędzy na stworzenie funduszu pomocy "starej ojczyźnie", która "bohatersko broni niepodległości".
Nestor stutysięcznej społeczności "argentyńskich Ukraińców", mimo ciężko przebytego niedawno Covid-19, wciąż utrzymuje dobrą formę i dużą aktywność w ukraińskiej diasporze.
W wywiadzie opublikowanym w jego setne urodziny na łamach największego argentyńskiego dziennika "El Clarin" Pedro Andrusiak powiedział: "Jestem dumny z naszego prezydenta Zełenskiego, ale przede wszystkim z mego narodu!".
Przeczytaj: NATO wzywa Rosję do wypełnienia zobowiązań wynikających z traktatu START
Zadeklarował solidarność ukraińskiej diaspory w Argentynie z walczącym w obronie niepodległości ukraińskim społeczeństwem, kierując jednocześnie słowa otuchy i solidarności do rodziny i przyjaciół zamieszkałych w zachodniej części kraju, m.in. w okolicach Lwowa.
W wywiadzie, który wypełnia całą kolumnę gazety, Pedro Andrusiak podkreślił: "Jesteśmy pokojowym narodem, ale potrafimy walczyć jak lwy gdy sięgają po naszą ziemię i wolność".
Na pytanie, jakie jest jego największe marzenie, stulatek odpowiada: "Powrócić jeszcze na Ukrainę, do mego Iwano-Frankiwska, gdzie nie byłem od podróży w 1992 roku, choćby na parę dni. Niczego już więcej od życia nie oczekuję".
OGLĄDAJ relację na bieżąco: Atak Rosji na Ukrainę