Czarny pies, czyli depresja Winstona Churchilla

Telewizyjny dramat Richarda Loncraine'a przedstawia Churchilla, jakiego nie znamy.

Wbrew tytułowi, wziętemu z pierwszego tomu wojennych wspomnień Chur-chilla, „Nadciągająca burza” opowiada o latach poprzedzających wybuch II wojny światowej. Zobaczymy w niej zupełnie inny obraz człowieka, którego pamiętamy jako nieustępliwego męża stanu z nieodłącznym cygarem w ustach. Człowieka, którego polityczna chwała, wydawałoby się, należy już wyłącznie do przeszłości i którego czasem dopada depresja, nazywana przez niego „czarnym psem”. Niepowodzenia w karierze politycznej wpływają w znacznym stopniu na jego życie osobiste, psują kontakty z najbliższymi. Właśnie w domu, wśród rodziny i służby, oglądamy go najczęściej, także w sypialni, a nawet w łazience. Kiedy przygotowuje swoje parlamentarne przemówienia i gdy oddaje się swojemu hobby, jakim było malowanie obrazów. Autorzy dramatu poświęcają dużo uwagi małżeństwu Winstona i Klementyny, i problemom, jakie musieli rozwiązywać. W tym czasie Churchillowie stanęli na krawędzi bankructwa. Chociaż większość akcji rozgrywa się we wspaniałej prywatnej rezydencji Churchilla, to jednak nad wszystkim dominuje polityka.

Przed burzą
Pierwsza scena spektaklu rozgrywa się w 1934 r. Churchill w czasie porannej toalety ćwiczy mowę, jaką ma wygłosić w Parlamencie. Ostro krytykuje rząd za kolejne ustępstwa w Indiach. Zwolennik utrzymania jedności brytyjskiego imperium nie zawaha się użyć obraźliwych słów wobec Gandhiego, którego nazywa „półnagim fakirem usiłującym rozmawiać z przedstawicielami Imperium jak równy z równym”. Scenarzyści umiejscowili tę głośną mowę Churchilla w roku 1934, chociaż naprawdę wygłosił ją cztery lata wcześniej. To i inne przemówienia wygłaszał często do na wpół opustoszałej sali. Niegdyś jego ogniste mowy porywały słuchaczy i były szeroko komentowane przez rodaków. Jeszcze niedawno pełnił ważne funkcje polityczne. Był ministrem spraw wewnętrznych, w czasie I wojny pierwszym lordem admiralicji, później ministrem skarbu. Na początku lat 30. Churchill znajduje się w izolacji, nawet we własnej partii. Nie wzbudzał zaufania konserwatystów, którzy pamiętali jego partyjne roszady. Nie chcieli też wysłuchiwać nieustannej krytyki swojej polityki zagranicznej.

Zagadkowa śmierć
Najciekawsze w tym, zrealizowanym w znakomitej obsadzie i wspaniałej scenografii, dramacie dla polskiego widza wydają się kulisy polityki zagranicznej, prowadzonej przez rządy Wielkiej Brytanii wobec Niemiec po objęciu władzy przez Hitlera. Sztuka przybliża brytyjski punkt widzenia i pozwala lepiej rozumieć motywy tej polityki. Churchill od początku był zdecydowanym przeciwnikiem polityki ustępstw. Czuł, chociaż na początku nie miał bezpośrednich dowodów, że Niemcy pod wodzą Hitlera stanowią zagrożenie dla dotychczasowego ładu w Europie. Ten wątek został wyeksponowany w telewizyjnej realizacji. Na ekranie obserwujemy samotność człowieka, którego przekonanie o słuszności sprawy spotyka się z niewiarą i lekceważeniem. Z biegiem czasu ma jednak coraz więcej słuchaczy i zwolenników.
Telewizyjny dramat warto także obejrzeć dla znakomitych kreacji Alberta Finneya i Vanessy Redgrave grających małżeństwo Churchillów. Churchill w zależności od sytuacji w interpretacji Finneya jest bezradny i budzi współczucie, irytuje i denerwuje megalomanią i zadufaniem w swoją gwiazdę, jest bezwzględny i groźny. Finney zagrał wprost genialnie, miejscami mamy wrażenie, że słuchamy przemówienia samego bohatera sztuki.

Nadciągająca burza; reż. Richard Loncraine, scen.: Hugh Whitemore, Larry Ramin, wyk.: Albert Finney, Vanessa Redgrave, Jim Broadbent, Derek Jacobi, Wielka Brytania 2002; emisja 11 lutego, TVP1, godz. 20.20

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Edward Kabiesz