Kiedyś babcie straszyły nim niegrzeczne dzieci. Dziś kultowy „bruLion”, który właśnie świętował swoje dwudziestolecie, po nieoczekiwanym nawróceniu jego twórcy znów bulwersuje.
Pracował na szczycie kultury. Redagował pismo młodych zdolnych. Książki promowanych w nim autorów (Świetlicki, Stasiuk, Podsiadło, Gretkowska) dziś zalegają półki z księgarskimi bestsellerami. Choć dziś nowe numery pisma zaskakują ortodoksyjnym przekazem, był czas, że z jego stron krzyczał napis „Boże chroń mnie przed katolikami” i „Baranku Boży odpier... się”.
Robert Tekieli nie bał się skandali. Zafascynowany duchowymi poszukiwaniami, pogrążył się po uszy w okultyzmie. Zaszedł za daleko. Wszedł na poziom, nad którym nie panował... – „Żyłem w ciężkich grzechach, myśląc, że jestem wspaniałym człowiekiem. To było nieuchronne spadanie w dół – wyznaje dzisiaj. – Słyszałem myśli innych ludzi, czułem, co ich boli.
Na podstawie różnych sygnałów, które nieświadomie nadawali, byłem w stanie odczytać różne historie. Koncentrując się i wysyłając »energię« na odległość, powodowałem, że facetowi trzydzieści metrów ode mnie włosy na kręgosłupie stawały dęba i był przerażony. Kompletnie nad tym nie panowałem, ale to niesamowicie budowało moją pychę”.
Skończyło się zaskakująco: skandalista, tworzący niegdyś klub „Gnosis” dla śmietanki polskich okultystów, odnalazł się w Kościele katolickim. – Przeżyłem najzupełniej dla mnie realne spotkanie z Jezusem. Miłość.
W niedzielę 25 listopada tłum młodych wypełnił okazałą warszawską Galerię Porczyńskich. Niewielu było tych, którzy od początku redagowali pismo. Pokolenie „nowych brulionowców” to ludzie, którzy w swych poplątanych historiach odnaleźli światło. Niebawem wystartuje ich nowe dzieło.
Za dwa tygodnie rusza chrześcijańskie internetowe radio B16. Klikając na stronę www.B16.net, będzie można posłuchać poruszających świadectw, świetnej muzyki i przekonać się, jak młodzi chrześcijanie interpretują rzeczywistość. Ich zapał pochwalił metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz, który spotkał się z nimi w wypełnionej szczelnie sali galerii.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz