– Z moich wieloletnich doświadczeń wynika, że dzieci na pielgrzymkach nie chorują. A jeśli nawet, to na choroby podobne do tych, które mogą dotknąć je również w domu. Najczęściej małe dzieci jeżdżą w wózkach lub niosą je rodzice.
Nie ma więc mowy o wyczerpaniu dziecka, bo dziecko samo pokazuje, czy może iść dalej, czy nie. Jeśli jest bardzo zmęczone, to przecież nikt dziecka na siłę nie ciągnie. W domu dzieci wciąż biegają, ruszają się wielokrotnie więcej niż dorośli. Na naszej pielgrzymce rodziny z dziećmi często organizują samochody, które jadą w pobliżu, z całym domowym „zapleczem”.
A rodziny z najmłodszymi dziećmi zazwyczaj pielgrzymują tylko kilka dni. I w każdej chwili, gdyby dziecko zachorowało, mogą wrócić. Nie widzę przeciwwskazań medycznych do pielgrzymowania z dzieckiem. Odradzam jedynie pielgrzymkę z dzieckiem rodzicom, którzy nie mają doświadczenia i nigdy sami nie pielgrzymowali. Bo pielgrzymka z dzieckiem jest podwójnym wysiłkiem dla rodzica.
Ważne jest, żebyśmy przygotowując się do marszu, pamiętali o skórzanym obuwiu utrzymującym kostkę, odpowiednim nawodnieniu i nakarmieniu dziecka. Ubranie dziecka powinno być dostosowane do pogody.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Gabriela Gulek, chirurg, koordynator centrum medycznego Warszawskiej Akademickiej Pielgrzymki Metropolitalnej