Książka "Chodź, bądź moim światłem" odsłoniła nieznane oblicze błogosławionej Matki Teresy. Uśmiechnięta twarz kobiety w białym sari skrywała dramat opuszczenia przez Boga i długiej samotnej walki o wierność Chrystusowi. Niezwykła książka - świadectwo została właśnie wydana po polsku.
Podczas Mszy św. beatyfikacyjnej na placu św. Piotra w Rzymie 19 października 2003 r.Jan Paweł II wypowiedział słowa, które brzmiały wtedy tajemniczo i zaskakująco: „Matka Teresa dzieliła z Ukrzyżowanym Jego bolesną mękę, w szczególny sposób podczas długich lat »wewnętrznych ciemności«”.
Wyjaśnienie tego fragmentu papieskiej homilii przynosi książka „Chodź, bądź moim światłem”. Zawiera ona fragmenty bar dzo osobistych, przejmujących listów, które bł. Matka Teresa pisała do swoich spowiedników. Opisywała w nich swoje duchowe ciemności, doświadczenie opuszczenia przez Boga. Ten stan trwał aż 50 lat. Pisaliśmy już w „Gościu Niedzielnym” o tej książce („Święta od ciemności” 47/2007). Wiele osób zareagowało wtedy żywo na ten tekst.
Poruszeni Czytelnicy pytali niecierpliwie o możliwość przeczytania książki w całości. Dobrze się stało, że już w rok po amerykańskim wydaniu otrzymujemy polskie tłumaczenie. Dla niektórych ciemności Matki Teresy mogą wydać się czymś zaskakującym, a nawet trudnym do zrozumienia.
Będą i tacy, którzy odnajdą w tych tekstach echo osobistych trudności w wierze. Dla nich będzie to z pewnością umocnienie. Dowód na to, że tęsknota za Bogiem i wierność powołaniu bez względu na wszystko to dwie siły, które kształtują świętość najwyższej próby.
Zwierzenia Matki Teresy ukazują nieznaną przedtem głębię świętości i z pewnością mogą sprawić, że zostanie ona uznana za jedną z największych mistyczek Kościoła – pisze o. Brian Kolodiejchuk MC, postulator procesu kanonizacyjnego matki Teresy i redaktor książki „Chodź, bądź moim światłem” (na zdjęciu)
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz