Ks. Marek Gancarczyk: Jakie są przyczyny tak bolesnych doświadczeń Kościoła w Polsce w ostatnich dniach?
Ks. Robert Nęcek: – Wydaje się, że głównymi przyczynami są zlekceważenie zarzutów formułowanych publicznie i pewna opieszałość w ich badaniu. To pociągnęło za sobą zaprzeczenia, minięcie się z prawdą, a w efekcie zgorszenie maluczkich. Polskie prawo posiada słabe narzędzia dotyczące autolustracji, dzięki którym można by było wykazać winę lub jej brak. Jednak ostatecznie w Kościele zwyciężyła odwaga i poczucie odpowiedzialności za jego wiarygodność i jasność. To trzeba wyakcentować i docenić!
Co w pierwszej kolejności powinien zrobić teraz Kościół? Co powinni zrobić biskupi, co kapłani, co świeccy?
– Nie pozostaje mu nic innego, jak uporać się z lustracją i rozwiązać problem w świetle przyjętego przez Episkopat Polski Memoriału Episkopatu nt. współpracy duchownych. Memoriał ten stawia wysokie wymagania etyczne duchownym, ale trudno, żeby im takich wymagań nie stawiał, skoro mają być przewodnikami wiernych. Chodzi także o pociągnięcie do odpowiedzialności samych esbeków, czyli tych, którzy wymuszali współpracę i osaczali ze wszystkich stron. Tymczasem oni dzisiaj się nieźle bawią, nieźle żyją i może pociągają za sznurki w różnych kierunkach.
Najlepszą postawą duchownych będzie szybsze uporanie się z lustracją, a rolą świeckich będzie pomoc prawna, modlitwa i post, aby uzdrowienie Kościoła stało się skuteczne.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Z ks. Robertem Nęckiem, rzecznikiem kardynała S. Dziwisza, rozmawia ks. M. Gancarczyk