27 proc. Polaków otrzymało w ostatnim czasie telefon lub e-mail z prośbą o podanie numeru PESEL od oszustów podających się za bank, dostawcę prądu lub internetu. Wykorzystują oni dane kontaktowe, którymi dzielimy się zbyt pochopnie - wynika z badania ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów.
Nawet 27 proc. Polaków otrzymało w ostatnim czasie telefon lub e-mail z prośbą o podanie numeru PESEL w celu załatwienia jakiejś sprawy od oszustów, podających się za bank, dostawcę prądu lub internetu - wynika z badania "Gdzie są nasze dane osobowe" ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów. Najczęściej spotkali się z tym badani w wieku 25-44 lata (30 proc.).
"Brak ostrożności w takiej sytuacji może skutkować późniejszym wyłudzeniem pieniędzy lub innych zobowiązań na nasze dane. Wezwanie do zapłaty za drogi sprzęt elektroniczny, umowę na Internet, czy zaległe raty pożyczkowe również przyjdzie do nas" - stwierdził Bartłomiej Drozd, ekspert serwisu ChronPESEL.pl. - "Najlepiej w każdym takim przypadku skontaktować się bezpośrednio z firmą lub instytucją, z której rzekomym przedstawicielem rozmawialiśmy. Sam fakt, że rozmówca powołał się na nasz bank nie powinien obniżać naszej czujności" - dodał.
Jak wskazano w raporcie, oszuści często wykorzystują dane kontaktowe, które są często łatwo dostępne, ponieważ "zbyt pochopnie dzielimy się nimi w sieci i innych miejscach". Zgodnie z badaniem, 87 proc. Polaków zawsze sprawdza, jakich danych potrzebują firmy lub instytucje z którymi podpisują umowę, ale aż 1/3 ankietowanych zadeklarowała, że nie sprawdza, czy informacje te nie są dalej przekazywane innym podmiotom. Najmniej uwagi - według ankiety - poświęcają temu młodzi Polacy (18-24 lata), spośród których 45 proc. przyznaje, że nie weryfikuje tego, co się dzieje z ich danymi po powierzeniu ich danej firmie.
Zwrócono również uwagę, że co siódmemu Polakowi zdarza się zostawiać pod zastaw dokument tożsamości podczas wypożyczania sprzętu sportowego, a "taki sam odsetek ankietowanych (14 proc.) nie jest w stanie sobie przypomnieć, czy kiedyś im się to nie zdarzyło". Jak wskazano, zgodnie z Ustawą o dokumentach publicznych, ?rmy nie mogą kopiować dowodów osobistych, paszportów, praw jazdy, kart pojazdu czy legitymacji, jeśli nie jest to prawnie uzasadnione, a według RODO dane zawarte w dowodzie osobistym jak nazwisko, imię, PESEL, data i miejsce urodzenia, płeć, wiek, zdjęcie, są prawnie chronione.
"W wypożyczalni sprzętu zimowego nikt nie może żądać od nas pozostawienia dowodu osobistego. Warto powołać się na ustawę o dokumentach publicznych lub po prostu RODO, a zamiast dowodu wpłaćmy kaucję za sprzęt" - przekazał Drozd. "Nie powinniśmy się także godzić na kopiowanie dowodu osobistego czy pozostawiania go na recepcji hotelu lub pensjonatu, a jeśli ktoś żąda od nas tego, lepiej taki fakt zgłosić do odpowiedniego urzędu" - dodał.
Jak podkreślił, podawanie numeru PESEL czy adresu zamieszkania jest koniecznością w wielu instytucjach, np. w szpitalach, przychodniach i urzędach, ale jeśli ktoś oczekuje takich informacji przy innej okazji, warto upewnić się, w jaki sposób dane będą wykorzystywane i czy istnieje możliwość ich usunięcia.
Badanie na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów pt. "Gdzie są nasze dane osobowe?" zostało przeprowadzone w październiku 2022 roku metodą CAWI na reprezentatywnej grupie 1017 respondentów przez IMAS International.