Nie siedźcie na kanapie, patrząc na telefon komórkowy - taki apel wystosował papież Franciszek do włoskiej młodzieży z Akcji Katolickiej. Podczas audiencji w czwartek w Watykanie zachęcał, by wirtualny świat zastąpić kontaktem z osobami, które są obok.
Zwracając się do dzieci i młodzieży, papież podkreślił: "Ktoś mógłby pomyśleć, że po to, aby być dobrym chrześcijaninem trzeba przede wszystkim rozmyślać, medytować. Tymczasem Jezus mówi: idźcie!".
"To - wyjaśnił - decydujący czasownik, bo zamienia apostoła w ucznia, czyni z niego misjonarza".
W tekście na piśmie przekazanym uczestnikom audiencji Franciszek wskazał: "Także wy, drodze przyjaciele jesteście wezwani do tego, by iść, bo Bóg nie lubi, gdy lenimy się na kanapie; chce nas w ruchu, w drodze, w gotowości do działania".
"Idźcie! Ale dokąd, do kogo? Do innych, do , jak mówi Jezus w Ewangelii, wszystkich narodów, bez wykluczania kogokolwiek. Pan nie chce, abyśmy spędzali dnie zamknięci sami w sobie" - zaznaczył papież.
Dodał: "To jest wielkie ryzyko, przed jakim stoją dzisiaj chłopcy i dziewczęta: spędzanie czasu, trzymając przed oczami ekran telefonu.
Nie, nasze oczy są po to, by patrzeć na siebie nawzajem. Nie są po to, by patrzeć na wirtualny świat, który trzymamy w rękach, ale, by podnosić wzrok do nieba, do Boga i spojrzeć w oczy tych, którzy są obok".
Franciszek wyraził przekonanie, że po to, by głosić miłość Jezusa trzeba działać "w drużynie", a nie indywidualnie i "odkryć, że jest się braćmi i siostrami w świecie, który ma tendencję do izolacji, do dzielenia nas, przeciwstawiania nas sobie nawzajem, który mówi: myśl o sobie samym i nie przejmuj się innymi".
"W ten sposób troszczymy się też o samych siebie. Od tego się zaczyna; od zobaczenia w każdej osobie nie przeciwnika, ale kolegi z drużyny, syna Bożego; oto duch, z którym można pokonać obojętność" - zauważył papież.
Dla Boga, wskazał, "każdy jest ważny".
"Ale są niektórzy, których kocha w sposób szczególny. Wiecie, kto to jest? To nie ci bogaci i możni, nie ci, którzy są na okładkach eleganckich magazynów czy w telewizji, ale maluczcy, ubodzy, zapomniani, odrzuceni" - stwierdził.
Franciszek zaznaczył: "O nich trzeba myśleć i o tym, co jest im potrzebne zamiast o tym, czego nam brakuje. To sekret, jak uczynić piękniejszym, bardziej sprawiedliwym i pokojowym nasz świat, który tego pokoju bardzo potrzebuje".