Nawiedzi nas Słońce Wschodzące z wysoka. Łk 1,78
Zachariasz, ojciec Jana, został napełniony Duchem Świętym i zaczął prorokować, mówiąc:
«Błogosławiony Pan, Bóg Izraela,
bo lud swój nawiedził i wyzwolił,
i wzbudził dla nas moc zbawczą
w domu swego sługi, Dawida:
Jak zapowiedział od dawna
przez usta swych świętych proroków,
że nas wybawi od naszych nieprzyjaciół
i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą;
Że naszym ojcom okaże miłosierdzie
i wspomni na swe święte przymierze –
na przysięgę, którą złożył
ojcu naszemu, Abrahamowi.
Da nam, że z mocy nieprzyjaciół wyrwani,
służyć Mu będziemy bez trwogi,
w pobożności i sprawiedliwości przed Nim
po wszystkie dni nasze.
A ty, dziecię, zwać się będziesz
prorokiem Najwyższego,
gdyż pójdziesz przed Panem przygotować Mu drogi;
Jego ludowi dasz poznać zbawienie
przez odpuszczenie grzechów,
Dzięki serdecznej litości naszego Boga,
z jaką nas nawiedzi z wysoka Wschodzące Słońce,
by oświecić tych,
co w mroku i cieniu śmierci mieszkają,
aby nasze kroki skierować na drogę pokoju».
Czytaj Pismo Święte w serwisie gosc.pl: biblia.gosc.pl
Ewangelia z komentarzem. Może lepiej świętować Boże Narodzenie w bałaganie?Nawiedzi nas Słońce Wschodzące z wysoka.
Łk 1,78
A może jednak lepiej byłoby świętować Boże Narodzenie w bałaganie? Kontrowersyjne. Inne. Ale czemu nie? Może patrząc, jak co roku, na ładnie przygotowany dom, zapominamy, że Jezus przychodzi do naszego mroku i lęku od lat hodowanego w sercu. Do doświadczenia prześladowań, nienawiści, rozłamów, które nieustannie tworzymy. Do nas, grzeszników, pewnie już wyspowiadanych, ale jednak kruchych w doświadczanej łasce. Dziś odrzucamy wszystkie kłótnie i spory i chcemy mimo wszystko tego dnia być razem. Tylko że Bóg chce właśnie w ten nasz dramat połamanych relacji wejść bez udawania i sztucznych uśmiechów. By nie tylko ten dzień, ale i wszystkie kolejne zajaśniały Słońcem Sprawiedliwości.
Magdalena Jóźwik