Gdybym miała nadać tytuł temu fragmentowi Nowego Testamentu, napisałabym krótko: „O szczęściu”. Grecy, choć przecież mieli swoich bogów, chcieli spotkać Jezusa. I my dzisiaj Go szukamy.
Trochę tak jak oni, zagubieni pośród bożków naszej codzienności, zakochani w naszych doczesnych marzeniach, przywiązani do tego świata, który po swojemu pragniemy uczynić rajem na ziemi.
Choć nasze siły mizerne, choć nasze wyobrażenie o raju złudne. A Jezus mówi wyraźnie, że recepta na szczęście jest prosta. Do szczęścia potrzeba cierpienia, tak samo jak do zmartwychwstania potrzeba śmierci.
Chrystus jest cierpieniem, jest śmiercią, jest wreszcie zmartwychwstaniem i życiem wiecznym. Wierzący w Niego, w Nim odnajdują sens cierpienia. On sam jest odpowiedzią na wszystkie pytania i światłem nadziei na życie wieczne. Niewierzącym musi wystarczyć, że gwiazdy widać tylko na nocnym niebie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agnieszka Atałap, nauczycielka, mama Szymka i Kasi, mieszka w Lublinie (not. jk)