Droga Krzyżowa Chrystusa krzyżuje się z naszymi drogami.
Piątek Wielkiego Postu to dzień Drogi Krzyżowej. Nie lubię słodkich, ckliwych rozważań. To modlitwa walki. Ta historia wciąż się powtarza w życiu ludzi.
S1. Skazanie. Nie potrzebuję takiego Boga, zawadza mi, ogranicza. Wtrąca się do wszystkiego, nie rozumie reguł dzisiejszego świata. Jaka prawda? Każdy ma swój rozum, swoją prawdę. Nie, stawiam na Nim krzyżyk.
S2. Krzyż na ramionach. Po co ten ciężar? Nie rozumiem, dlaczego trzeba się męczyć. Nie chcę być ofiarą. Jeśli On ma na to ochotę, droga wolna. Ale niech nie miesza mnie do tego.
S3. Upadek. I co, nie mówiłem? Wiedziałem, że daleko nie ujedzie z tą swoją prawdą. Księża zmieniają zawód, małżeństwa się rozwodzą, młodzi żyją bez ślubu. To normalne.
S4. Matka. Dlaczego sprawia Jej ból? Czy nie lepiej byłoby Mu zostać w Nazarecie i robić krzesła lub stoły, zamiast próbować naprawiać świat?
S5. Pomocnik. O nie, nie dam się wplątać w tę ponurą aferę. Tak, znam te wszystkie kazania. Ja mam swój świat, swoje obowiązki, swoje plany. O, już jestem spóźniony. Cześć, muszę lecieć.
S6. Weronika. Dlaczego tak na mnie patrzy? To nie ja Go tak załatwiłem. Jak dobrze, że ktoś zasłonił Mu wreszcie twarz. Musi popracować nad swoim wizerunkiem. Odpowiedni wizerunek to dziś podstawa.
S7. Znów na ziemi. To się powtarza zbyt często. Ludzie nie powinni widzieć, że Bóg jest słaby. Nikt nie trzyma z tymi, których akcje lecą w dół.
S8. Płaczą nad Tobą. Nawet mi trochę żal, że Bóg tak przegrywa w tym naszym świecie. Jestem przecież człowiekiem wierzącym. Sam płakałem po śmierci Jana Pawła II. Czy to mało?
S9. Jeszcze raz leży jak długi. Naprawdę Go nie rozumiem. Przecież mógłby pokazać coś ze swojej mocy. Chodzenie po wodzie, parę wskrzeszeń na cmentarzu… i takie tam. Kim On jest? Mesjaszem czy mięczakiem?
S10. Obnażony. Czemu się wstydzi? To takie niedzisiejsze. Nagość nikogo dziś nie dziwi. Pełno jej wszędzie. Kościół mógłby odpuścić trochę w tych kwestiach z ciałem, seksem. Dzisiaj ludzie się wstydzą najwyżej tego, że się wstydzą. Takie czasy.
S11. Przybity. Denerwuje mnie ta gadka, że to moje grzechy przybiły Go do krzyża. Jestem porządnym człowiekiem.
S12. Zabity. To się musiało tak skończyć. Nie lubię myśleć o śmierci. Czy naprawdę nie ma ciekawszych tematów?
S13. Martwe ciało. Widziałem wystawę z ludzkich zwłok. Nieco to makabryczne, ale taka jest prawda. Oto człowiek: grudka materii, tyle zostaje. Czy jest coś więcej?
S14. Do grobu. Tak, wiem, co to jest Wielkanoc. Ale nowocześni teolodzy tłumaczą, że te opowieści o zmartwychwstaniu to z bólu, z niepogodzenia się z Jego klęską.
Panie, wybacz gorzką szczerość! Ciężko mi z Tobą. Ale bez Ciebie… jeszcze gorzej. Jezu, zmiłuj się nade mną.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz