Średniowieczni artyści przedstawiali proroka Sofoniasza jako mężczyznę z lampą w ręku. Był swoistym protoplastą greckiego filozofa Diogenesa.
Obaj chodzili w poszukiwaniu uczciwego człowieka, oświetlając sobie drogę. „Wówczas z pochodniami przeszukam Jeruzalem, i ześlę karę na mężów zastygłych na swych rozdrożach, którzy mówią w swych sercach: »Nie uczyni Pan dobrze i źle nie uczyni«” – zapisał prorok, który działał po roku 640 przed Chr. Żył w czasach wielorakiego kryzysu i wielopostaciowej niepewności.
Dopiero co pałacowy spisek doprowadził do śmierci króla Amona, który władając nieco ponad dwa lata, zapowiadał się jako fatalny spadkobierca swego ojca króla Manassesa. Pół wieku bezbożności, odejścia od religii Boga Izraela na rzecz wróżb, czarów i kultów bóstw asyryjskich przyniosło dramatyczne „dość”. Nowym królem został Jozjasz, wówczas niespełna dziesięcioletni chłopiec.
Za niego w Jerozolimie sprawowała rządy rada regencyjna. Wybrała dobrze, bo ten, gdy dorósł, miał stać się królem reformatorem. Ale u początku wszystko było niepewne. Manasses przez ponad czterdzieści lat był wiernym wasalem Asyrii, gdzie wówczas władał potężny król Assurbanipal, święcąc triumfy. Podbił Dolny Egipt i zburzył Teby, kulturową stolicę kraju nad Nilem. Politycznie nie było widać żadnej nadziei na wolność i sprawiedliwość.
Czy w takich czasach można było znaleźć instancję, która ujmie się za najbardziej bezbronnymi? Tak, odpowiadał z przekonaniem Sofoniasz. Ten prorok wniósł do myśli religijnej ideę ubóstwa jako wartości. To ubodzy, którzy wbrew beznadziejnym okolicznościom złożyli nadzieję w Panu, stają się wybraną przez Boga Resztą – On ich wyzwoli i ocali wobec nadchodzącego dnia gniewu. I ciekawa rzecz, ów potężny Assurbanipal zakończył swe rządy w 625 r. przed Chr.
W tym samym roku w sąsiednim Babilonie na tron wstąpił nowy władca Nabopolassar. Nieco ponad dziesięć lat później niezwyciężone imperium asyryjskie na zawsze przestało istnieć. Podbili je Babilończycy. Czyż w tym kontekście można się dziwić, że wśród błogosławieństw z Chrystusowego „Kazania na górze” pierwsze mówi o „błogosławionych ubogich w duchu”?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Zbigniew Niemirski