Żyjemy w demokracji, zatem rzeczywistość monarchii jest nam obca. Czy więc Biblia ma nam do zaoferowania coś bardziej atrakcyjnego na nasze dziś?
Wszystkie pokolenia izraelskie zeszły się u Dawida w Hebronie i oświadczyły mu: «Oto my jesteśmy kości twoje i ciało. Już dawno, gdy Saul był królem nad nami, ty odbywałeś wyprawy na czele Izraela. I Pan rzekł do ciebie: Ty będziesz pasł mój lud – Izraela, i ty będziesz wodzem nad Izraelem».
Cała starszyzna Izraela przybyła do króla do Hebronu. I zawarł król Dawid przymierze z nimi wobec Pana w Hebronie. Namaścili więc Dawida na króla nad Izraelem.
Czytaj Pismo Święte w serwisie gosc.pl: biblia.gosc.pl
Może jest księgą wręcz archaiczną, mocno zapóźnioną? A przecież w dzisiejszej Europie mamy aż dwanaście monarchii: w Księstwie Andory, w Królestwie Belgii, w Królestwie Danii, w Królestwie Hiszpanii, w Królestwie Niderlandów, w Księstwie Liechtensteinu, w Wielkim Księstwie Luksemburga, w Księstwie Monako, w Królestwie Norwegii, w Królestwie Szwecji, w Zjednoczonym Królestwie Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz w państwie-mieście Watykan.
Jedynowładca kojarzy nam się raczej źle. Co więcej, mamy dziś takich niekoronowanych jedynowładców jak Władimir Putin w Rosji czy Kim Dzong Un w Korei Północnej.
Spójrzmy na to z nieco innej strony, biorąc jako przykład świat celebrytów. To ludzie z pierwszych stron gazet i stron internetowych. Czy ktoś ich wybierał? A przecież niczym niepodzielni imperatorowie określają mody, wybory zakupowe i sposób życia milionów.
W Biblii słowo „król” pojawia się ponad trzy tysiące razy. To bardzo dużo. Odzwierciedla ono tamte czasy, kiedy monarchia była powszechnym i zasadniczo jedynym sposobem sprawowania władzy. Księgi Biblii powstawały w tamtym kręgu cywilizacji. Rodziły się potężne imperia, które przeżywały czas swej potęgi i upadały. Zasadniczym pytaniem było więc nie to, czy monarchia jest ważna, ale to, który król jest pierwszy i najważniejszy.
Jeśli jednak zagłębimy się w te statystyki, dostrzeżemy coś zgoła innego. Słowo „Bóg” pojawia się częściej niż „król”, bo prawie cztery tysiące razy. Z kolei liderem w tym zestawieniu jest określenie „Pan”, które bardzo często odnosi się do Stworzyciela świata i człowieka. Biblia używa tego rzeczownika 7531 razy.
Trzeba powiedzieć, że prawdziwym celebrytą, idolem i punktem odniesienia w Biblii jest Pan Bóg.
Czytamy dziś w pierwszym czytaniu o wyborze króla w Izraelu, w Hebronie, niedaleko Jerozolimy. Ważną wskazówką jest to, że choć pojawia się Dawid, król tamtego władztwa, uroczyście namaszczony, przygotowany do tej roli, to jednak pierwszym władcą pozostaje Pan Bóg. Dawid, król, jest Jego sługą. •
ks. Zbigniew Niemirski