Paolo Caliari, zwany Veronese, „Dysputa z doktorami w świątyni”, olej na płótnie, 1558, Muzeum Prado, Madryt
Tematem obrazu jest scena zaczerpnięta z Ewangelii według św. Łukasza. Gdy Jezus miał 12 lat, Święta Rodzina wybrała się do świątyni jerozolimskiej. W drodze powrotnej Matka Boża i św. Józef zauważyli, że Jezus zniknął. Szukali Go przez trzy dni. Wreszcie znaleźli w świątyni, gdy prowadził dysputę z uczonymi w Piśmie doktorami.
Na pierwszym planie widzimy kilkanaście osób. Mimo to oko widza od razu wyławia postać Jezusa. Artysta osiągnął ten efekt w bardzo prosty sposób. Zbawiciela umieścił na podwyższeniu, tak że znajduje się On znacznie wyżej niż rozmówcy. Natomiast punkt widzenia odbiorcy został obniżony w stosunku do całej sceny. Doktorzy rozmawiający z Panem znajdują się nieco wyżej niż widz.
Doktorzy na obrazie wydają się poważnie zaniepokojeni słowami Jezusa. Dyskutują między sobą, gorączkowo zaglądają do ksiąg. Tylko jeden z nich jest spokojny. To mężczyzna z siwą brodą, stojący po prawej stronie. Uczeni podejrzewają, że jest to portret nieznanego z nazwiska fundatora dzieła. To bardzo prawdopodobne, ponieważ człowiek ten wyróżnia się strojem. Jest ubrany w habit zakonu kanoników Grobu Chrystusowego, czyli tzw. bożogrobców. Tymczasem pozostali doktorzy noszą szaty typowe dla szesnastowiecznych kupców weneckich.
Veronese namalował dokładnie tę chwilę, w której Matka Boża i św. Józef odnajdują Jezusa. Na pierwszym planie artysta pozostawił lukę pomiędzy doktorami i Jezusem. W tle widać grupę osób, wśród których wyróżniają się Matka Boża i św. Józef (pierwszy z lewej). Znajdują się oni bardzo daleko, Veronese musiał więc zadbać, by zostali zauważeni przez widzów. Dlatego umieścił ich w centrum obrazu, mniej więcej na wysokości punktu widzenia odbiorcy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Leszek Śliwa