Zebrali się w Predappio, gdzie urodził się i jest pochowany Benito Mussolini. Postanowili uczcić 100. rocznicę zamachu stanu, w wyniku którego Il Duce przejął władzę we Włoszech.
Do słynnego w historii Marcia su Roma (Marszu na Rzym) doszło 27-29 października 1922 roku. W stolicy Królestwa Włoch zebrały się wtedy wszystkie faszystowskie bojówki.
„To dzień czarnych koszul w Predappio w prowincji Forlì-Cesena, gdzie spotkali się, by uczcić 100. rocznicę Marszu na Rzym” – pisze „Il Fatto Quotidiano”. „Na pl. św. Antoniego zbierają się tęskniący za faszyzmem, w tej chwili około setki, którzy przybyli niemal z całych Włoch, by dołączyć do pochodu, organizowanego przez szefa Arditi z Rawenny Mirco Santarellego, na cmentarz San Cassiano, gdzie od 1957 r. znajduje się krypta Il Duce [Arditi to byli komandosi włoscy w czasie I wojny światowej, rozwiązani zaraz po niej, ale to na ich historii i umundurowaniu B. Mussolini zbudował mit swoich faszystowskich formacji – przyp. aut.]. Przewidziana jest nowość: nie będzie przemowy ze strony Arditi, ale Orsola Mussolini, prawnuczka Benita, zwróci się z pozdrowieniem do uczestników. Stopniowo na pl. św. Antoniego podjeżdżają autobusy, z których wysiadają delegacje Arditi i reprezentanci weteranów z transparentami” – relacjonuje na bieżąco IFQ.
Uczestniczący w ponurym pochodzie neofaszyści wznoszą okrzyki: „Niech żyje Duce!”, „Komunizm nie przejdzie!”.
Obserwatorzy życia społeczno-politycznego we Włoszech uspokajają, że zdarzenia takie są marginalne, ale - jak wszędzie - czasami budzą się sentymenty „za minionym czasem”, zwłaszcza wśród tych, którzy Mussoliniemu pamiętają poprawę warunków życia na terenach zdegradowanych.
W Rzymie z kolei odbyły się manifestacje antyfaszystowskie, w których doszło także do wznoszenia haseł antyrządowych oraz... antyukraińskich. Chaos informacyjny we włoskich mediach od początku wojny w Ukrainie jest wszechobecny, co widać szczególnie w komentarzach internautów pod informacjami z frontu.
baja /Il Fatto Quotidiano