Papież mówi, że bezrozumna przemoc wymierzona w niewinnych mężczyzn, kobiety i dzieci jest niezgodna z naturą Boga i z naturą ludzkiej duszy.
W swoim genialnym wykładzie na uniwersytecie w Ratyzbonie Papież Benedykt XVI poruszył trzy zasadnicze punkty, którym grozi teraz to, że zagubią się w fali polemik na temat jego rzekomych ataków na islam.
W jakiego Boga wierzymy?
Pierwszy punkt dotyczył tego, że wszystkie wielkie życiowe pytania, włączając kwestie społeczne i polityczne, mają ostatecznie charakter teologiczny. Sposób, w jaki myślimy (lub nie myślimy) o Bogu wpływa na nasz sposób osądzania, co jest dobre, a co złe oraz na to, jakie metody głoszenia prawdy uznajemy za godziwe w świecie, w którym istnieje głęboka niezgodność w rozumieniu samej prawdy.
Jeśli na przykład wyobrazimy sobie, że Bóg jest czystą wolą, odległym majestatem, z którym nasza jedyna możliwa relacja jest bezmyślną uległością, wówczas mamy obraz takiego Boga, który może nakazać nawet coś, co wydaje się nieracjonalne – na przykład morderstwo niewinnych. Papież Benedykt XVI przypomina nam, że główny nurt chrześcijańskiej tradycji, w ślad za żydowską tradycją, ma inną koncepcję Boga.
Bóg Abrahama, Mojżesza i Jezusa jest Bogiem rozumu, współczucia i miłości, Bogiem, który przychodzi szukać człowieka w historii, wzywa ludzki umysł i serce oraz zaprasza człowieka do zbawczego dialogu. Ten Bóg nie może żądać czegoś nierozumnego i absurdalnego. To objawienie Boga w hebrajskiej Biblii i chrześcijańskim Nowym Testamencie ani nie unieważnia, ani nie przekreśla ludzkiego rozumu. To dlatego główny nurt chrześcijaństwa zawsze uważał, że ludzie mogą budować przyzwoite społeczeństwa, posługując się rozumem.
Sumienie islamu
W drugim punkcie, który jest konsekwencją pierwszego, Papież mówi, że bezrozumna przemoc wymierzona w niewinnych mężczyzn, kobiety i dzieci jest „niezgodna z naturą Boga i z naturą [ludzkiej] duszy”. Jeśli zwolennicy niektórych nurtów myślowych we współczesnym islamie upierają się przy twierdzeniu, że samobójcze bombardowanie niewinnych jest aktem miłym Bogu, muszą wiedzieć, że są w błędzie. Mylą się co do Boga, Jego intencji i natury moralnej powinności.
Odpowiedzialność za rzucenie wyzwania tym wypaczonym wizjom Boga i zdeformowanej przez nią moralności spoczywa najpierw na islamskich przywódcach. Papież wydaje się sugerować, że kilku muzułmańskich liderów było skłonnych podjąć się oczyszczenia sumienia islamu – jak Jan Paweł II uczył Kościół katolicki oczyszczać jego historyczne sumienie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
George Weigel (tłumaczenie Jacek Dziedzina )