25-letnia Charlie Rousseau dorastała czując się jak „normalne dziecko” i „nie zdawała sobie sprawy, że jest niepełnosprawna”, dopóki nie stała się nastolatką.
Na co dzień 25-latka pracuje jako prezenterka radiowa. Mimo niepełnosprawności prowadzi pełne pasji życie. „Nikt nie wie, jak długo tu będzie. Nie trać czasu”.
Gdy była nastolatką jej matka powiedziała jej, że powodem, dla którego urodziła się z niepełnosprawnością, była nieudana próba aborcji.
„Nigdy nie zdawałam sobie sprawy, że jestem niepełnosprawna, dopóki nie skończyłam 16 lat. Moi rodzice wysłali mnie do normalnej szkoły i miałam normalnych przyjaciół. Dopiero kiedy zainteresowałam się randkowaniem i chłopakami, naprawdę zaakceptowałam swoją niepełnosprawność i to, że byłam inna”.
Charlie nie pozwoliła jednak, by niepełnosprawność ją zdołowała czy zatrzymała w rozwoju i marzeniach. Kilka ostatnich lat spędziła podróżując po świecie.
Kiedy dotarła do college'u, postanowiła nabrać pewności siebie: „Zdecydowałam, że będę miała chłopaka, będę żyła i ludzie będą mnie kochać”.
Swoją pierwszą pracę dostała w wieku 19 lat jako młodsza prezenterka radiowa. „Nigdy nie miałam pracy jako nastolatka, ponieważ nikt mi jej nie dał. Wszyscy moi przyjaciele mieli pracę w niepełnym wymiarze godzin, ale ja nie. Więc kiedy dostałem tę pracę w radiu, byłam zachwycona. I kocham to. Myślę, że pomogło to też zbudować moją pewność siebie”.
We wrześniu 2019 roku zdecydowała się wyjechać do Wielkiej Brytanii, aby uczyć francuskiego w szkołach w Shrewsbury, w tym The Priory School i Meole Brace School.
Od tego czasu postanowiła podróżować po świecie i mimo że ma czasem trudności z noszeniem toreb i czy problemy na lotniskach to odwiedziła już Meksyk, Ibizę, Portugalię i Australię.
„Wszędzie ludzie są bardzo przyjaźni, podróżowanie jest cudowne” – powiedział Charlie.
MG/www.dailymail.co.uk /instagram