Nie było łatwo ostatnimi dniami przecisnąć się przez londyńską The Mall. Przypomnę, że jest to najbardziej reprezentacyjna aleja Londynu, snobistycznie łącząca Buckingham Palace z Trafalgar Square. W 2002 roku, podczas uroczystości z okazji 50. rocznicy panowania królowej Elżbiety II, na The Mall zebrało się ponad milion ludzi. Obserwowali publiczne ukazanie się rodziny królewskiej na balkonie, świętowali i wiwatowali.
Ostatnimi dniami milionów może w alei nie zanotowano, przecisnąć się jednak było trudno, bo zaanektowali ją… dziennikarze. Potknąć się można było o kable, stojaki, statywy, prowizoryczne krzesełka czy profesjonalny sprzęt. Wszystko za sprawą śmierci królowej Elżbiety II. Nie, oni tam jeszcze nie czekali na pogrzeb, polowali jednak na rozmówców, bo wydarzeń zbyt sporo nie było, należało więc czymś zapełnić programy, szpalty, setki, nagrania, zaczepić kolejnego przechodnia, zadać mu pytanie ze śmiertelnie poważną miną i otrzymać komentarz. Proszę wybaczyć lekko ironizujący ton, ale naprawdę trudno było mi zrozumieć, o co można pytać dziesiątego przypadkowego przechodnia, albo nawet takiego, który przypadkowy nie był, bo niósł w ręce kwiaty i ewidentnie zmierzał pod pałac Buckingham. Zapewne o odczucia, bo o to dziennikarze pytają najchętniej, dlatego że to uczucia sprzedają się najlepiej w mediach, zwłaszcza żal, smutek, rozpacz... Londyn tętnił więc normalnie swoim szalonym życiem, w pubach lało się piwo i kłócili się londyńczycy, za to przed kamerę trzeba było wytrwale szukać kogoś z głęboką refleksją, smutkiem w oczach albo przynajmniej szalonymi wizjami przyszłości monarchii. Takich czasów dożyliśmy i nie należy się dziwić czy złościć, raczej przyjąć do wiadomości, pogodzić, choć może nie do końca, bo najnowsze ekspertyzy i badania przynoszą rewelacyjne odkrycia: coraz więcej jest wśród nas osób, które świadomie uciekają od informacji, zwłaszcza negatywnych, tych napompowanych po to, by nadawcy przynieść zysk.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Adam Pawlaszczyk Redaktor naczelny „Gościa Niedzielnego”, wicedyrektor Instytutu Gość Media. Święcenia kapłańskie przyjął w 1998 r. W latach 1998-2005 pracował w duszpasterstwie parafialnym, po czym podjął posługę w Sądzie Metropolitalnym w Katowicach. W latach 2012-2014 był kanclerzem Kurii Metropolitalnej w Katowicach. Od 1.02.2014 r. pełnił funkcję oficjała Sądu Metropolitalnego. W 2010 r. obronił pracę doktorską na Wydziale Prawa Kanonicznego UKSW w Warszawie i uzyskał stopień naukowy doktora nauk prawnych w zakresie prawa kanonicznego.