"Taka śmierć jak najbardziej może być rezultatem kłótni o władzę na Kremlu, a jednocześnie - pretekstem do totalnych represji. Wraz z przegrywaniem na froncie reżim zacznie nie tylko dzielić się na frakcje, ale też stawać się coraz bardziej okrutny. Wojnę popiera już teraz nie tak wielu Rosjan. Tylko terror może sprawić, że zaakceptowana zostanie powszechna mobilizacja" - ocenia Łatynina w komentarzu, który w niedzielę opublikowała "Nowaja Gazieta. Jewropa", założona przez dziennikarzy "Nowej Gaziety", którzy wyjechali z Rosji.
Córka Dugina nie żyje, celem pewnie był też sam Dugin. Są dwie możliwości. Albo Ukraińcy biorą na cel orkową wierchuszkę. Albo sami Orkowie likwidują największych ekstremistów w przygotowaniu do negocjacji. @MarekKozubel Ma to ręce i nogi? https://t.co/eh3HaOxt4P
— Damian Ratka (@DRatka1) 21 sierpnia 2022
Publicystka zastrzega, że za przedwczesne uważa wskazywanie, kto stoi za zabójstwem Duginej. "W obecnej napiętej atmosferze możliwe jest po prostu wszystko" - ocenia.
"Jeśli jednak jest to operacja wywiadu wojskowego Ukrainy, to niezrozumiałe jest, dlaczego za swój pierwszy cel obrali nie kogoś z wojskowych, kto mordował w Buczy" - zauważa komentatorka. Argumentuje, że śmierć Dugina, a tym bardziej jego córki, nie znalazłaby uznania wśród wahających się sojuszników Ukrainy na Zachodzie.
Przeczytaj też: Szef ONZ domaga się, by Rosja nie odcinała Zaporoskiej Elektrowni Atomowej od sieci energetycznej Ukrainy
Łatynina nazywa przy tym Dugina postacią "znaczącą", ale "pozostającą na marginesie", człowiekiem, "który bardzo wiele mówił, ale o niczym nie decydował".
В РФ не можуть набрати нові бойові підрозділи: бракує охочих іти на війну – розвідка https://t.co/kbjl1PCfU6 pic.twitter.com/t5Yw2ZgA9M
— Українська правда ✌️ (@ukrpravda_news) 21 sierpnia 2022
Apelując, by nie wyciągać pospiesznych wniosków, zwraca uwagę, że "tak znaczące zabójstwo" zbiega się z atakami na obiekty rosyjskie na Krymie i na sztab najemników z "grupy Wagnera" w obwodzie ługańskim Ukrainy. Podkreśla, że w ostatnim czasie właśnie w związanych z Duginem mediach społecznościowych pojawiła się krytyka pod adresem prezydenta Rosji Władimira Putina, wyrażająca postawę "imperialnego" skrzydła w służbach siłowych Rosji. Zwolennicy tego skrzydła domagają się od Kremla masowej mobilizacji i konfrontacji z Zachodem.
"Ataki na Krymie są zgubne dla notowań Putina. Na to wszystko trzeba odpowiadać, a problem polega na tym, że Putin nie ma czym odpowiedzieć z zewnątrz. Oznacza to, że będzie odpowiadać od wewnątrz - tam, gdzie najprościej" - uważa Łatynina. Ocenia, że obecnie na Kremlu "rozpoczęły się rozliczenia w związku z niepowodzeniami i partia jeszcze większych oszołomów od Putina deklaruje swoje dążenie do powszechnej mobilizacji i triumfu totalitaryzmu".
Przeczytaj też: Tu mówi Putin
29-letnia Dugina, córka i współpracowniczka Aleksandra Dugina, ideologa rosyjskiego imperializmu i zwolennika inwazji na Ukrainę, zginęła w sobotę wieczorem pod Moskwą, gdy na autostradzie eksplodował jej samochód. Dugin, jak podano po śmierci jego córki, w ostatniej chwili nie wsiadł z nią samochodu, który potem eksplodował.
Wieczorem 20 sierpnia samochód Toyota Land Cruiser eksplodował, gdy samochód poruszał się z pełną prędkością po autostradzie, a następnie spłonął. Na miejscu zginęła kierowca, dziennikarka i politolog Daria Dugina, córka filozofa Aleksandra Dugina. Według rosyjskiego komitetu śledczego w samochodzie rzekomo zainstalowano ładunek wybuchowy PAP/EPA/RUSSIAN INVESTIGATIVE COMMITTEE HANDOUT MANDATORY CREDITDugin uznawany jest za jednego z głównych doradców rosyjskiego prezydenta Władimira Putina i nazywany jego "mózgiem". Kremlowski ideolog jest m.in. zwolennikiem ekspansywnej polityki Rosji, a także wojny na Ukrainie.
Doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak zapewnił w niedzielę, że Kijów nie ma nic wspólnego z tym zamachem, bowiem Ukraina "nie jest państwem terrorystycznym".
Z oskarżeniami pod adresem władz Ukrainy wystąpił szef prorosyjskich separatystów w Donbasie Denys Puszylin. Oznajmił on, że Dugina stała się ofiarą działań dywersantów ukraińskich, którzy chcieli zabić jej ojca. Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa oświadczyła, że należy poczekać na wyniki śledztwa, a jeśli "kompetentne organy" potwierdzą "wersję" Puszylina, to można będzie mówić o "polityce terroryzmu państwowego" ze strony władz ukraińskich.