Pracownikom powiedziano, by 19 sierpnia nie przychodzili do pracy - poinformował w czwartek Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy.
Okupanci ogłosili niespodziewany "dzień wolny" w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. 19 sierpnia ma się tam znajdować jedynie personel operacyjny. Dla wszystkich innych pracowników wejście będzie zamknięte. Wiadomo również, że przedstawiciele rosyjskiego koncernu Rosatom, którzy w ostatnim czasie stale przebywali na stacji, pilnie opuścili teren obiektu - przekazał HUR.
Jednocześnie wywiad podał, że ministerstwo obrony Federacji Rosyjskiej obwieściło o rzekomym przygotowaniu „aktu terrorystycznego” przez Siły Zbrojne Ukrainy. Poinformowano, że podczas wizyty sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa szykowana jest głośna prowokacja, która ma na celu oskarżenie Federacji Rosyjskiej o katastrofę techniczną. Zgodnie z oczekiwaniami o przygotowywanie aktu terrorystycznego Rosjanie oskarżają władzę ukraińską - pisze wywiad.
Przeczytaj też: Zaczęły się ostre represje wobec ludności okupowanego Melitopola
Z uzyskanych przez HUR informacji wynika również, że po ostrzale siłowni jądrowej Rosjanie mogą „podnieść stawkę” i dokonać prawdziwego aktu terrorystyczny w największej elektrowni atomowej w Europie. Do tego chcą połączyć tę zbrodnię z wizytą sekretarza generalnego ONZ na Ukrainie - czytamy w komunikacie ukraińskiego wywiadu wojskowego.
Położona na południu Ukrainy Zaporoska Elektrownia Atomowa - największa w Europie - została zajęta przez siły rosyjskie w nocy z 3 na 4 marca. Na terenie obiektu stacjonują rosyjscy żołnierze oraz pracownicy rosyjskiego koncernu Rosatom. Ukraińscy pracownicy stacji są - według doniesień mediów - zabijani, a rosyjscy żołnierze ostrzeliwują okolice elektrowni, stwarzając poważne niebezpieczeństwo katastrofy nuklearnej.