Londyn. Inwestowanie w Gruzji ma o wiele większy sens niż w RPA – oświadczył Hendrik Mill, jeden z burskich farmerów, w odpowiedzi na skierowane przez rząd Gruzji zaproszenie do osiedlania się w tym kraju.
Rząd Gruzji proponując Burom zakup ziemi po bardzo niskich cenach, oczekuje, że upowszechnią oni nowoczesne metody upraw rolnych.
Gruzja zabiega o przyciągnięcie inwestorów do sektora rolnego, ponieważ zawsze była krajem rolniczym, ale będąc republiką ZSRR, zatraciła te tradycje. Gruziński minister stanu ds. diaspory Papuna Dawitaja spotkał się w Londynie z delegacją Burów i poinformował ich, na co mogą liczyć, jeśli zdecydują się osiedlić w Gruzji.
– Na początek do Gruzji przyjedzie 10–20 farmerów, ale sądzę, że docelowo będzie ich ponad tysiąc – powiedział Piet Kemp, który sam zdecydowany jest na przenosiny.
Burowie to potomkowie holenderskich, flamandzkich i fryzyjskich osadników, którzy w XVII i XVIII wieku osiedlali się w Afryce Południowej. W związku ze wzrostem przestępczości i atakami na białych farmerów, a także ze wzrostem kosztów robocizny ich sytuacja w RPA nieustannie się pogarsza.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - Edward Kabiesz