Prokuratura. Po 12 latach śledztwo w sprawie zamordowania szefa policji generała Marka Papały będzie prowadzone od nowa.
Do ubiegłego roku prowadziła je prokuratura warszawska, pod koniec roku przejęła je prokuratura apelacyjna w Łodzi. Po zapoznaniu się z aktami okazało się, że dotychczasowe śledztwo ma szereg uchybień. Na przykład przez 12 lat nikt nie sprawdził, do kogo mogła należeć krew, której ślady policjanci znaleźli w miejscu utraty tropu uciekającego zabójcy generała.
Śledczy badali, czy to krew samego Papały, zamiast sprawdzić, czy nie należy do domniemanych zabójców komendanta. Teraz śledczy chcą porównać grupę krwi ok. 20 gangsterów podejrzanych o morderstwo z krwią znalezioną w miejscu zabójstwa. Chcą też uzyskać billingi rozmów osób zamieszanych w mord, choć to może okazać się niemożliwe, gdyż żaden z operatorów nie przechowuje tak starych zapisów.
Byłego szefa policji zastrzelono 25 czerwca 1998 r. przed blokiem przy ul. Rzymowskiego w Warszawie, gdzie mieszkał. Wielowątkowe śledztwo przedłużano już wiele razy. W śledztwie przesłuchano ok. 400 świadków; kilkudziesięciu wiele razy. Czynności śledcze podejmowały UOP, ABW i prokuratura m.in. w USA, Szwecji, Austrii i w Niemczech.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - bł