„Ostatnia doba była najstraszniejsza od początku wojny” – powiedział w swoim codziennym orędziu abp Światosław Szewczuk. Podkreślił, że nigdy wcześniej Rosjanie nie zrzucili na terytorium Ukrainy tylu bomb i rakiet, co w ostatnich 24 godzinach. „W ten sposób wróg «uczcił» rocznicę chrztu Rusi Kijowskiej i święto naszej państwowości” – powiedział zwierzchnik ukraińskich grekokatolików.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Drodzy bracia i siostry w Chrystusie!
Dziś jest piątek 29 lipca 2022 roku i naród ukraiński przeżywa już 156 dzień wielkiej wojny, pełnoskalowej agresji militarnej Rosji na nasz naród.
Dzień wczorajszy i miniona noc były być może najbardziej przerażające od prawie pół roku. Był to dzień, w którym wróg wypuścił na terytorium Ukrainy największą liczbę rosyjskich bomb i rakiet różnego typu. Tak więc, najwyraźniej nasi wrogowie chcieli pozdrowić wierzących Ukraińców w święto Chrztu Rusi-Ukrainy i dzień naszej państwowości. Nasz Charków zadrżał. Bomby uderzyły w Kropywnycki. W wyniku ataków rakietowych dziesiątki osób zginęły i zostały ranne. I znowu nasz wspaniały Mikołajów doświadczył kolejnej tragedii. Dotarła do nas wiadomość, że kilka godzin temu w swoim mieszkaniu zginął młody wolontariusz, 35-letni Walentyn Łatyniec, wraz ze swoją rodziną, ojcem i matką, która była aktywną wolontariuszką mikołajowskiego oddziału Czerwonego Krzyża. I, niestety, wiele takich historii wydarzyło się na Ukrainie właśnie wczoraj. Najbardziej intensywne walki toczą się w obwodzie donieckim, w okolicach miasta Bachmut.
Ale Ukraina trwa. Ukraina walczy. Ukraina się modli.
Dzisiaj chciałbym kontynuować naszą podróż z wami w tej bardzo szczególnej szkole chrześcijańskiej modlitwy, jako ważnej części zdolności chrześcijanina do zwycięstwa, zwłaszcza do zwycięstwa w niewidzialnej walce z diabłem. Wspominaliśmy już, że modlitwa chrześcijańska może być wspólnotowa lub osobista. Mówiliśmy o pięciu rodzajach modlitwy osobistej, które wyróżniamy jako pięć rodzajów intencji modlitewnych, o tym, co chcemy powiedzieć w naszej modlitwie do Pana.
Dzisiaj chciałbym się z wami zastanowić nad tym, jak się modlić, jakie są różne sposoby modlitwy, jak możemy to wszystko praktycznie realizować w naszym życiu. Sam Pan Jezus Chrystus daje nam kilka kluczowych rad, jak powinniśmy praktycznie realizować naszą osobistą, codzienną modlitwę.
Przede wszystkim Pan radzi nam, abyśmy w żadnym wypadku nie modlili się na pokaz, aby w oczach innych ludzi prezentować się jako bardzo rozmodleni, pobożni. Pan Bóg mówi: „Gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie” (Mt 6,6).
Drugą radą, jaką daje nam nasz Zbawiciel, jest to, abyśmy w naszej modlitwie nie byli gadatliwi, bo kiedy za dużo mówimy, używamy zbyt wielu pustych słów, to według słów naszego Zbawiciela stajemy się jak poganie, stajemy się jak ci, którzy nie rozumieją, kim jest wszechwidzący i wszechwidzący Pan Bóg, którego nie trzeba o niczym przekonywać. On czeka tylko na nasze otwarte serce, które w zaufaniu oddaje w Jego ręce życie petenta.
Jest jeszcze jedna bardzo ważna kwestia, która pomoże nam prawidłowo praktykować naszą osobistą, codzienną modlitwę. Jeśli chodzi o ten sposób modlitwy, to można wyróżnić trzy jej rodzaje. Są to: modlitwa własnymi słowami; modlitwa z pomocą modlitw ustanowionych przez Kościół święty, które znajdujemy w modlitewnikach lub w innych książkach, w których zebrane są modlitwy chrześcijańskie, jako duchowe doświadczenie tysiącletniej modlitwy Kościoła; i po trzecie - modlitwa psalmami lub modlitewna lektura Pisma Świętego.
Dzisiaj przyjrzyjmy się bliżej temu pierwszemu sposobowi modlitwy - modlitwie spontanicznej własnymi słowami. Oczywiście bardzo ważna jest dla nas otwartość i odwaga w rozmowie z Panem Bogiem, więc nawet gdy nie wiemy, co powiedzieć Bogu, gdy nie jesteśmy przyzwyczajeni do modlenia się jakimiś ustalonymi modlitwami, niech to nas nie zatrzymuje na tej drodze rozmowy z Bogiem. Otwarcie serca na Boga jest jednym ze sposobów modlitwy nawet bez słów, modlitwy w milczeniu, tylko wzajemnej kontemplacji, kiedy wpatrujemy się w oblicze Boga, czy to przedstawione na ikonie, czy też odczuwamy Jego obecność w sposób niewidzialny i w tym momencie uświadamiamy sobie, że Pan Bóg na nas patrzy. Taka prosta wymiana, wymiana bólu, wymiana nawet naszych cierpień, nawet bez słów, też może być modlitwą. Także słowa, które będziesz wypowiadał, wypowiadaj szczerze, otwarcie, nie staraj się przedstawić Bogu siebie inaczej, niż jesteś w rzeczywistości, bo tak czasem robimy, gdy komunikujemy się z ludźmi, chcemy wydawać się lepsi, niż jesteśmy naprawdę. Ukazujmy siebie Bogu takimi, jakimi jesteśmy naprawdę i prośmy o Jego obecność i uzdrawiającą łaskę Ducha Świętego.
Boże, usłysz modlitwy Twojego ludu. Usłysz wołanie, płacz Twego ludu, tak jak kiedyś wysłuchałeś modlitw ludu izraelskiego w niewoli egipskiej, bo powiedziałeś do Mojżesza, że głos płaczu Mojego ludu doszedł do Moich uszu. Boże, wysłuchaj nas i spiesz nam z pomocą i ratunkiem.
Niech błogosławieństwo Pana zstąpi na was przez Jego łaskę i miłość do ludzkości, zawsze, teraz i na wieki wieków. Amen.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!