Angielski Sąd Najwyższy odrzucił wczoraj odwołanie rodziców Archiego Battersbee, który decyzją sądów niższych instancji ma być odłączony od aparatury podtrzymującej życie. 12-latek został znaleziony nieprzytomny 7 kwietnia. Jego matka przypuszcza, że podjął internetowe wyzwanie, polegające na doprowadzeniu samego sienie do nieprzytomności.
Archie nie odzyskał już przytomności. Lekarze z Royal London Hospital oceniają, że pień mózgu chłopca obumarł i że należy go odłączyć od urządzenia dostarczającego tlen do jego płuc. Rodzice nie zgadzają się z tym.
Wszystkie sądowe instancje przyznały dotąd rację szpitalowi. Może on już legalnie odłączyć nastolatka od aparatury. Według ostatnich doniesień, prawnicy rodziny skierowali sprawę do ONZ na podstawie Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych. Rodzice nie chcieli zwracać się w tej sprawie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, ponieważ z bardzo wysokim prawdopodobieństwem można założyć, że ich skarga zostałaby odrzucona.
Pytany przez nas ekspert odmówił jednoznacznej oceny medycznej i moralnej tej sytuacji.
Jarosław Dudała Dziennikarz, prawnik, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Były korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej w Katowicach. Współpracował m.in. z Radiem Watykańskim i Telewizją Polską. Od roku 2006 pracuje w „Gościu”.