Finanse. Prawie rok temu rząd Donalda Tuska ogłosił, że Polacy w 2012 roku będą płacili w euro. Choć niezależni eksperci te plany oceniali jako mało prawdopodobne, rząd trwał przy swoim.
W czasie debaty „Forum Europejskie”, zorganizowanej w niemieckim Bundestagu, polski minister finansów Jacek Rostowski (na zdjęciu) stwierdził, że dla Warszawy 2012 rok jako data przystąpienia do strefy euro nigdy nie był absolutnym dogmatem. Zdaniem ministra Rostowskiego, na naszej drodze do euro stoi szereg barier. Wymienił wahania kursu złotego i konieczność zmiany konstytucji.
Dostało się także PiS, za to, że nie chce się zgodzić na zmianę konstytucji. Minister finansów nie wspomniał jednak o bodaj najistotniejszej przeszkodzie. Ministerstwo Finansów, czyli minister Rostowski właśnie, znacznie przeszacowało możliwości naszego budżetu. Z zaplanowanego na 2008 rok deficytu 2,7 proc. PKB wyszło 3,9 proc. PKB. I to jest główny problem i przeszkoda przed wejściem do strefy euro.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek