Gdańsk. Jeżeli biomedycyna ma pomóc człowiekowi, a nie obrócić się przeciwko niemu – nauka musi szanować Dekalog. To główna przesłanka z XI Europejskiego Kongresu Katolickich Stowarzyszeń Lekarskich, który odbył się w Gdańsku.
Prawie trzystu lekarzy katolików, a także prawników i duchownych dyskutowało o wyzwaniach współczesnej biomedycyny, która sięga po coraz śmielsze eksperymenty genetyczne. Z Watykanu przyjechał kard. Javier Lozano Barragán, przewodniczący Papieskiej Rady Duszpasterstwa Służby Zdrowia. Swoim głosem próbował wzmocnić przekonanie katolickich lekarzy o konieczności liczenia się z wartościami moralnymi i religijnymi.
Ostrzegał, że niczym nieskrępowane badania naukowe zaprowadzą ludzkość do zagłady. „Laboratorium bez oratorium równa się krematorium” – użył wymownego porównania. Co ma zrobić lekarz, gdy prawo stanowione nie respektuje prawa naturalnego? I gdy wykonanie zabiegu czy podjęcie decyzji legalnej w świetle obowiązującego prawa naraża go na sprzeniewierzenie się wyznawanym wartościom? Powinien skorzystać z możliwości sprzeciwu sumienia.
Prof. Alicja Grześkowiak z KUL ubolewała, że do zawodu lekarza włączono wiele działań, które „nie mają nic wspólnego z leczeniem człowieka”. Wyliczyła aborcję, eutanazję, pomoc w samobójstwie, antykoncepcję, sterylizację antykoncepcyjną, przedaborcyjne badania diagnostyczne, selekcję płodów, sztuczne zapłodnienie czy wykonanie kary śmierci przez podanie zastrzyku. Była marszałek Senatu zwróciła uwagę, że „każdy lekarz przyrzeka służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu” i gdyby w takich sytuacjach „chciał wypełnić literę prawa”, naruszyłby nie tylko własne sumienie”, ale i zaprzeczyłby powołaniu lekarskiemu.
Jak światełko w tunelu zabrzmiał głos o wolontariacie. Krajowy Duszpasterz Hospicjów pallotyn ks. Piotr Krakowiak mówił, że wolontariat to ratunek dla starzejącej się Europy. „Bezinteresowna pomoc wolontariuszy osobom chorym i wymagającym opieki wytrąca też argument z ręki zwolennikom legalizacji eutanazji” – mówił ks. Krakowiak. Co ważne, prawie połowa wolontariuszy, wśród których spora część to ludzie młodzi, jako główny motyw zaangażowania się w taką działalność podaje przesłanki religijne i moralne.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - oprac. Stanisław Zasada