Podzielam oburzenie byłego ministra kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierza M. Ujazdowskiego oraz posłów Jarosława Sellina i Pawła Zalewskiego na obecnego szefa resortu Bogdana Zdrojewskiego za decyzję o likwidacji programu edukacji historycznej „Patriotyzm Jutra”.
Ujazdowski nazwał to działanie aktem „agresji ideologicznej, wymierzonej w zainteresowanie młodego pokolenia historią i tradycją”, za który „zapłaci przede wszystkim społeczeństwo obywatelskie”. Przypomniał, że mnóstwo stowarzyszeń podejmowało oddolne inicjatywy w tym zakresie, mogąc liczyć na finansową pomoc ministerstwa.
Zgadzam się z byłym ministrem, że jego następca zachował się bardzo niemądrze. Nawet jeżeli nie podobało mu się to, w jaki sposób resort pod kierownictwem Ujazdowskiego realizował założenia „Patriotyzmu Jutra”, nie powinien wylewać dziecka z kąpielą.
Zamiast wycofać się z funkcjonującego programu, mógł podjąć starania o jego ulepszenie. W ramach „Patriotyzmu Jutra” zrealizowano około 300 projektów, m.in. ogólnopolską akcję billboardową z wizerunkami starszych i młodych osób, kampanie: „Pamiętam. Katyń 1940”, „Nie ma radości bez niepodległości” i „Pierwsza w Europie! Konstytucja 3 Maja”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jerzy Bukowski, filozof, publicysta