Ukraina uzyskała status kandydata do UE, to absolutnie historyczny moment - mówił w Brukseli premier Mateusz Morawiecki. Dzisiaj Ukraina widzi, że może liczyć na Polskę jako na skutecznego sojusznika, który po trzech miesiącach bardzo trudnych zabiegów dyplomatycznych dopiął swego.
Morawiecki reprezentuje Polskę podczas dwudniowego szczytu Rady Europejskiej; w czwartek unijni liderzy zdecydowali o przyznaniu statusu kandydata do UE Ukrainie i Mołdawii.
Szef polskiego rządu podczas briefingu ocenił, że jest to absolutnie historyczny moment. "Wszystkie państwa europejskie, cała Europa, cała Unia musi brać jednocześnie odpowiedzialność za swoje bezpośrednie sąsiedztwo".
Dzisiaj w naszym bezpośrednim sąsiedztwie mamy do czynienia z barbarzyńską napaścią Rosji. Aby dać jej odpór, Ukraina potrzebuje nadziei i tę nadzieję dzisiaj jej daliśmy.
Podkreślił, że powiedział o tym przed chwilą też prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, z którym łączyli się unijni przywódcy, "który dziękował nam, dziękował Polsce".
Przeczytaj też:
Morawiecki wyraził wdzięczność Ukrainie, jej prezydentowi i całemu narodowi za to, że bronią wolności, suwerenności, integralności terytorialnej i pokazują czym są prawdziwe europejskie wartości.
Przypomniał jednocześnie, że jeszcze trzy miesiące temu na obradach Rady Europejskiej w podparyskim Wersalu większość państw Europy Zachodniej bardzo mocno wypowiadało się przeciw temu, by nadać Ukrainie status kandydata do UE.
Zwrócił uwagę, że Polska i kilka innych krajów Europy Środkowej przystąpiło do szeroko zakrojonej akcji dyplomatycznej i politycznej. "Nasze wysiłki okazały się skuteczne, nasza sprawczość została dzisiaj potwierdzona. Mamy ten historyczny moment dzisiaj osiągnięty” – podkreślił Morawiecki.
Polska stoi ramię w ramię przy Ukrainie w walce o wolność, suwerenności, bezpieczeństwo, przywrócenie pokoju w Europie; w walce z barbarzyńska, bestialską agresją Rosji.
Morawiecki ocenił też, że Ukraina dzisiaj widzi, że może liczyć na Polskę jako na skutecznego sojusznika. "Tego, który po trzech miesiącach bardzo trudnych zabiegów dyplomatycznych dopiął swego. Dopięliśmy tego, że dzisiaj jesteśmy jako cała Europa przy Ukrainie w jej walce o wolność” – dodał.
Odpowiadając na pytania dziennikarzy Morawiecki powiedział, że podczas obrad omawiano też inne kluczowe kwestie, jak pomoc dla Ukrainy w utrzymaniu jej podstawowych funkcji. "Przecież dziś Ukraina jest w stanie wojny. Możemy sobie wyobrazić, co to znaczy dla przedsiębiorców, dla zbierania podatków, dla zabezpieczenia płac, dla pielęgniarek, dla lekarzy, dla nauczycieli. Dzisiaj Ukraina przeżywa naprawdę dramatyczne momenty" - mówił.
W jego ocenie, Unia Europejska musi być razem z Ukrainą. "My organizujemy tę pomoc, również tutaj w Brukseli. Organizujemy, aranżujemy proces sankcji, ale to jest jedno, to po to, aby Ukraina mogła przetrwać. Organizujemy dostawy broni" - wymieniał Morawiecki.
Zaznaczył, że chodzi również o to, aby była bezpośrednia pomoc finansowa. "Owszem, dla Polski my ją już otrzymujemy, bo Polska pomaga w procesie przyjmowania uchodźców, ale przede wszystkim także dla Ukrainy, aby ona mogła dać skuteczny odpór tej bestialskiej napaści, o której na pewno długo jeszcze będziemy mówić i myśleć. Dziś musimy jednak tu i teraz walczyć o to, aby Ukraina odparła tę barbarzyńską agresję Rosji" – zaznaczył polski premier.
Morawiecki pytany co zdecydowało o przyznaniu Ukrainie statusu kandydata do UE odparł, że "przeważyły niewątpliwie różne rozmowy, debaty, ale także przekonywanie naszych partnerów z UE, że żyjemy w geopolitycznym momencie zwrotnym".
"Dziś w Brukseli mówiłem, że jest to moment strategiczny, że nie powinniśmy dzielić włosa na czworo i skoncentrować się na najważniejszych tematach" – dodał.
Przeczytaj też:
Jak poinformował, przedmiotem debaty był także status Bośni i Hercegowiny oraz innych państw Bałkanów Zachodnich. "Polska opowiada się za wielką, silną Europą, a nie będzie wielkiej i silnej Europy bez Bałkanów Zachodnich, ale nie będzie też prawdziwie wolnej i bezpiecznej Europy bez Ukrainy; to dzisiaj przeważyło, przeważyły racje strategiczne" – stwierdził premier.
Morawiecki zwrócił też uwagę na ubiegłotygodniowe spotkanie w Hadze z premierami Portugalii, Danii, Holandii, Belgii i Łotwy, na debaty o statusie kraju kandydackiego dla Ukrainy, ale także "o tym momencie zwrotnym w historii Europy".
"Budowanie tego typu koalicji jest również bardzo ważne na Radzie Europejskiej, to także pomogło w osiągnieciu dzisiejszego kompromisu" - wskazał.
Pytany, czy jakieś państwa jeszcze na posiedzeniu Rady Europejskiej zgłaszały obiekcje w sprawie statusu dla Ukrainy, premier odparł, że "co się zdarzyło w Las Vegas, zostaje w Las Vegas" i że nie chce ujawniać kulisów. "Niech koledzy z innych krajów powiedzą, jeżeli będą chcieli. Chciałbym tę kuchnię zostawić dla nas, gdyż takie zaufanie może być jeszcze potrzebne w przyszłości" - dodał Morawiecki.