"Za to, że możemy być tu dzisiaj razem, wielu naszych żołnierzy i cywilów zapłaciło własnym życiem, również ostatniej doby".
Ukraina już 113. dzień zmaga się z rosyjską inwazją. Najcięższe walki toczą się wciąż w Siewierdoniecku. Zdaniem prezydenta Wołodymyra Zełenskiego starcia w Donbasie przesądzą o wyniku wojny. Ukraińcy blokują Rosjanom drogę do kolejnych miejscowości, ponosząc jednak przy tym znaczne straty.
W tych dramatycznych dniach abp Światosław Szewczuk odwiedza kolejne greckokatolickie wspólnoty, by dodawać otuchy wiernym, a wśród nich żołnierzom. Wczoraj dotarł do Charkowa.
W cerkwi św. Mikołaja, wraz z towarzyszącymi mu duszpasterzami i wiernymi, zwierzchnik ukraińskich grekokatolików zarejestrował swoje codzienne przesłanie. Zostało ono przerwane przez alarm rakietowy. Ostrzegawcze syreny słychać pod koniec nagrania.
Za to, że możemy być tu dzisiaj razem, wielu naszych żołnierzy i cywilów zapłaciło własnym życiem, również ostatniej doby.
- Wczoraj odwiedziłem miasto Sumy, które znajduje się zaledwie
Przeczytaj też: Biskup Charkowa: Rosjanie ostrzelali ostatnio domy mieszkalne. Mieszkańcy nie czują się bezpiecznie
- Po uroczystości Pięćdziesiątnicy rozpocząłem rozważania kolejnych darów Ducha Świętego - mówił dalej duchowny. - Dziś chciałbym się zatrzymać nad darem rady, który pozwala nam na duchowe rozeznanie, pomaga dostrzegać Bożą obecność. To dar bardzo praktyczny, ponieważ dzięki niemu rozróżniamy dobro i zło. Jest wyraźnie widoczny, gdy spojrzy się na twarze ludzi w Charkowie, którzy każdego dnia znajdują się w niebezpieczeństwie śmierci, ale nie zważając na to, codziennie szukają Bożego oblicza. Modlimy się dziś za nas wszystkich, abyśmy korzystali z daru rady i umieli odróżniać dobro od zła.
Nasz agresor nazywa swoje morderstwa dobrem. To właśnie dzięki temu darowi Ducha Świętego możemy go zdemaskować.
Łukasz Sośniak SJ