Jak wychować geniusza – radzi Ryszard Szubartowski, nauczyciel Filipa Wolskiego, prezes Stowarzyszenia „Talent”, w rozmowie z Andrzejem Urbańskim
Andrzej Urbański: Jak uczyć, żeby nie zakopywać talentów?
Ryszard Szubartowski: – To bardzo trudne, bo musi tu zajść zbieżność kilku warunków. Dziecko powinno mieć zdolności. Zdolności muszą być rozsądnie rozeznane i mądrze prowadzone przez rodziców. Niezbędna jest też systematyczna i mądra praca. Trudne rzeczy można realizować jedynie na maksymalnych obrotach, ale nigdy w zmęczeniu. Umysł zmęczony niewiele zrobi. Przed wyjazdem do Meksyku przygotowywaliśmy młodzież podczas 5-dniowych obozów. Pracowaliśmy z nią w klimatyzowanych pomieszczeniach, w których były komputery. Każdy miał jednoosobowy pokój, wychodziliśmy w góry, na basen, na salę gimnastyczną.
Co sądzi Pan o współczesnej szkole?
– Z ostatnich badań prof. Stańskiej z Olsztyna można się dowiedzieć, że 80 procent dzieci w wieku przedszkolnym pracuje twórczo. W szkole sytuacja się odwraca – tylko 20 procent uczniów pracuje twórczo. Współczesny, powszechny sposób uczenia zabija większość talentów. Uczniowie nie uczą się twórczego myślenia, a jedynie wchłaniają wiedzę. Tak zwane kucie zabija indywidualną twórczość i talenty. Gdy nauczyciel ma kilkadziesiąt osób w sali, nie jest w stanie nauczyć dobrze wszystkich. Zajęcia się uśrednia, wprowadza sztuczności, które mają trafić do wszystkich, niszcząc jednocześnie potencjał jednostki. Ludzie, z którymi pracuję, często pochodzą z normalnych, przeciętnych, czasami nawet niezamożnych środowisk. Osiągają sukcesy, bo nie pieniądze tworzą geniuszy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
mówi Ryszard Szubartowski, nauczyciel Filipa Wolskiego