Patriarcha Konstantynopola Bartłomiej wyraził niezadowolenie z powodu poparcia przez patriarchę moskiewskiego Cyryla wojny Rosji z Ukrainą. W wywiadzie dla greckiego kanału telewizyjnego ERT duchowy zwierzchnik światowego prawosławia powiedział 23 maja, że oczekiwałby od Cyryla potępienia tej inwazji.
Patriarcha moskiewski powinien był „poświęcić swój tron” i powiedzieć Władimirowi Putinowi: „Panie prezydencie, nie mogę się z panem zgodzić. Rezygnuję, odchodzę” – przytoczyła stwierdził patriarcha Konstantynopola.
Sytuacja na Ukrainie: Relacjonujemy na bieżąco
Przyzyznał, że być może Cyryl trafiłby za to do więzienia, choć – dodał – nie wiadomo, co zrobiłby prezydent Putin, gdyby zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi sprzeciwił się jego planom. Ale taką właśnie postawę chcieliby widzieć u Cyryla liderzy innych Kościołów prawosławnych – stwierdził Bartłomiej. "To nie do pomyślenia, aby Kościół nie był przeciwny wojnie" – oświadczył, dodając, że nie wyobraża sobie, "jak patriarcha moskiewski może usprawiedliwić się przed własnym sumieniem".
Zgodne z poglądami przywódcy Kremla Władimira Putina wypowiedzi Cyryla na temat rozpętanej przez Rosję 24 lutego napastniczej wojny na Ukrainie wywołują od początku międzynarodowe oburzenie. Patriarcha uzasadniał działania wojenne jako „metafizyczną walkę" dobra ze złem z Zachodu. Od lat propaguje on „ruski świat” pod przywództwem Rosji, do którego należy – według niego – również Ukraina.