"W tych tragicznych dniach serca wiernych naszego Kościoła, którego owczarnia znajduje się po obu stronach konfliktu, pełne są bólu".
Patriarchat Moskiewski zwrócił się do przedstawicieli biskupów katolickich przy Unii Europejskiej, aby lobbowali przeciwko „dalszej eskalacji obecnej sytuacji”. Konieczne jest „stworzenie kanałów dialogu i zorganizowanie rozmów oficjalnych i nieoficjalnych” - napisał przewodniczący Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego (OWCS), metropolita wołokołamski Hilarion w liście z 17 marca, opublikowanym 24 bm. przez Komisję Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) w Brukseli. Jest to odpowiedź Patriarchatu na list przewodniczącego COMECE kard. Jeana-Claude'a Hollericha do patriarchy Cyrla z 8 marca.
ATAK ROSJI NA UKRAINĘ [relacjonujemy na bieżąco]
W przeciwieństwie do wcześniejszych wypowiedzi patriarchy Cyryla list Hilariona nie obarcza Zachodu ani NATO winą za obecną sytuację na Ukrainie. Stwierdza jednocześnie, że "jest zupełnie oczywiste, iż obecnego konfliktu nie można rozwiązać na drodze coraz to nowych oświadczeń publicznych, których złożono już bardzo wiele". Zauważył przy tym, że "stosunki między Zachodem a Rosją znalazły się w martwym punkcie, którego następstwem jest utrata wzajemnego zaufania i zdolność do słuchania siebie nawzajem".
Zdaniem autora "w tym kontekście kluczowe znaczenie ma odejście od języka ultymatywnego i ustanawianie kanałów dialogu, organizowanie rozmów formalnych i nieformalnych, sprzyjających osiągnięciu sprawiedliwego pokoju". "Jako chrześcijanie jesteśmy powołani do przyczyniania się do tego naszymi modlitwami i pracą" – podkreślił metropolita.
Zapewnił przy tym, że Rosyjski Kościół Prawosławny (RKP) "już od 8 lat w czasie każdej liturgii modli się zaprzestanie konfrontacji na ziemi ukraińskiej", a "w związku z ostatnimi wydarzeniami do Bożej liturgii włączono specjalną modlitwę o jak najszybsze przywrócenie pokoju".
„Wzywamy wszystkich do żarliwej modlitwy o zakończenie wszelkich starć zbrojnych między Rosją a Ukrainą, aby Pan swoją Mocą pomógł naszym narodom odzyskać pokój i dobrostan” – napisał przewodniczący OWCS. Dodał, że "w tych tragicznych dniach serca wiernych naszego Kościoła, którego owczarnia znajduje się po obu stronach konfliktu, pełne są bólu". Przypomniał też niedawne słowa patriarchy Cyryla, iż "każda wojna między braćmi jest dziełem szatana, nie Boga".
Nasz komentarz: Czy pokój jest wartością absolutną?
Hilarion wskazał następnie, że "w obecnych ciężkich warunkach kluczowe znaczenie ma pomaganie uchodźcom i wszystkim, którzy ucierpieli na skutek działań wojennych”. Zapewnił, że taką pracę wykonują zarówno Patriarchat Moskiewski i wchodzący w jego skład Ukraiński Kościół Prawosławny, jak i struktury Kościoła katolickiego oraz wyraził nadzieję, że prace ta będą kontynuowane.
Według przewodniczącego OWCS patriarcha Cyryl "zawsze robi wiele dla przywrócenia pokoju i zaufania, w tym także na ziemi ukraińskiej", a wysiłki te "mają charakter drobiazgowej codziennej pracy". Najważniejsze w obecnych warunkach jest uczynienie wszystkiego, co tylko można, "aby rozpoczęte bezpośrednie rozmowy trwały nadal i przyniosły szybko owoce, a stosunki między Zachodem a Wschodem zachowały potencjał dialogu" – stwierdził autor listu. Zaznaczył, że "wielkie znaczenie mogłaby mieć w tym względzie także praca COMECE z przedstawicielami Unii Europejskiej na rzecz zapobieżenia dalszemu wzmaganiu obecnej sytuacji i sprzyjająca przezwyciężeniu jej na gruncie łączących nas wszystkich wartości chrześcijańskich".
Przewodniczący COMECE kard. Jean-Claude Hollerich w liście z 8 marca zaapelował do patriarchy Cyryla o współpracę z przywódcami politycznymi w Moskwie w celu znalezienia dyplomatycznego rozwiązania konfliktu z „poszanowaniem prawa międzynarodowego”.
Przeczytaj też: