Ponad połowa Brytyjczyków nie wie, że ok. 6 mln Żydów zostało zamordowanych w czasie Holokaustu, a blisko jedna trzecia nie umie wymienić żadnego obozu koncentracyjnego - wynika z badania Konferencji Żydowskich Roszczeń Materialnych Przeciwko Niemcom, o którym pisze w środę dziennik "The Guardian".
Ponadto zdaniem 67 proc. respondentów brytyjski rząd był skłonny przyjąć wszystkich lub część żydowskich emigrantów, podczas gdy zgodnie z prawdą historyczną w momencie wybuchu wojny zamknął przed społecznością żydowską drzwi - wskazuje gazeta za wynikami sondażu.
76 proc. uczestników badania na pytanie o Kindertransport nie potrafiło powiedzieć, czym była ta akcja, mająca na celu uratowanie prawie 10 tys. żydowskich dzieci sprowadzonych w latach 1938-1939 do Wielkiej Brytanii z Polski, Wolnego Miasta Gdańska, Czechosłowacji i Austrii.
Zarazem ponad połowa respondentów na Wyspach Brytyjskich, choć uważa, że "zdarzenia takie jak Holokaust mogą się powtórzyć w dzisiejszej rzeczywistości" (od 66 proc. w Walii do 54 proc. w Szkocji), dostrzega obecnie mniejsze zainteresowanie tragicznymi czasami wojny. 91 proc. badanych w Irlandii Północnej jest zgodnych co do tego, że o Holokauście należy nauczać w szkołach. Tak samo myśli 88 proc. Anglików.
Konferencja ds. Żydowskich Roszczeń Materialnych Przeciwko Niemcom przeprowadziła w 2020 roku podobne badanie wśród Amerykanów w wieku od 18 do 39 lat, które pokazało, że 48 proc. z nich nie potrafi podać nazwy ani jednego obozu koncentracyjnego czy getta. W przypadku respondentów z Wielkiej Brytanii ten odsetek wyniósł 32 proc.
Najnowszy sondaż przeprowadzono z udziałem 2 tys. dorosłych Brytyjczyków, którzy między 29 września a 17 października br. byli pytani o kwestie związane z ludobójstwem Żydów.
"Jesteśmy bardzo zaniepokojeni, widząc znaczne luki w wiedzy o Holokauście zarówno w najnowszym, jak i we wcześniejszych badaniach" - skomentował wyniki przedstawiciel Konferencji Gideon Taylor i dodał, że organizacja musi skupić swoją energię na edukacji, która "zapewni w przyszłości lepszych i bardziej empatycznych obywateli".