Listopad to dobry miesiąc na zaprzyjaźnienie się ze świętymi, a może nawet dostrzeżenie ich obecności. O przyjaźni ze świętymi, odnalezieniu Jezusa, o szukaniu w życiu skarbów i zachwycie łaskami, których Bóg udziela nam codziennie - opowiada Karolina Jankowska, studentka pedagogiki i autorka instagrama szare.eminencje.zachwytu.
Masz jakieś ulubione modlitwy?
Oprócz różańca bardzo lubię modlić się rano Pancerzem św. Patryka, uświadamia mi ona Chrystusową obecność:
Chrystus ze mną, Chrystus przede mną,
Chrystus za mną, Chrystus we mnie,
Chrystusa pode mną, Chrystus nade mną,
Chrystus po mojej prawicy, Chrystus po mojej lewicy,
Chrystus, gdy leżę, Chrystus, gdy siedzę, Chrystus, gdy wstaję.
Porusza mnie też modlitwa brewiarzowa, bo modli się razem ze mną cały Kościół. Poza tym, adoracja Najświętszego Sakramentu, kiedy mogę widzieć Pana Jezusa w twarzą w twarz, odpocząć przy Jego Sercu.
Myślisz, że młodym teraz trudniej zaprzyjaźnić się ze świętymi? Czego mogą się nauczyć od świętych?
Wydaje mi się, że może nie tyle dziś jest trudniej zaprzyjaźnić się ze świętymi, co ci święci wydają się współczesnemu człowiekowi bardziej odlegli. Spójrzmy, np. na św. Rozalię czy św. Zofię, czy choćby św. Justynę. Myślę, że dzisiaj warto młodym pokazywać współczesnych świętych czy kandydatów na ołtarze – bł. Carlo Acutis (pochowany i wystawiony na widok wiernych w butach Nike), Klara Luce Badano (np. mówiła: „Ja nie mogę już biec, ale chciałam przekazać wam pochodnię, jak na olimpiadzie. Macie tylko jedno życie, warto przeżyć je dobrze”), Chiara Corbella Petrillo (i jej droga małych kroczków) czy Sandra Sabattini (błogosławiona narzeczona) . To są młodzi, współcześni święci, których zdjęcia możemy zobaczyć w internecie. Oni są trochę jak tacy „outsiderzy”, którzy się wyróżniali swoją postawą, pokazywali, że Ewangelię można wziąć „na serio” także dzisiaj i żyć nią w każdych okolicznościach.
Polecasz sporo książek, które pomogły ci w rozwijaniu wiary?
Szczególnie w moim sercu zapisało się kilka takich książek. Pierwsza z nich to oczywiście … Biblia. Aktualnie podjęłam się wyzwania Biblia w 365 dni, które skończę 30 listopada. Oczywiście Słowo Boże to jest książka na całe życie, nie tylko na rok. Poza tym, jak już wcześniej pisałam, inspirują mnie święci, bardzo lubię biografie dr Ewy Czaczkowskiej „Faustyna”, „Wyszyński”, „Mistyczki”, a także dzieła samych świętych: „Dzienniczek”, „Dzieje Duszy”, „Droga do doskonałości” Alfonsa Liguori, a także „Opowieść pielgrzyma” czy „O godności kobiety” Prymasa Wyszyńskiego i wiele innych książek z zakresu duchowości.
Mamy listopad, który z jednej strony pierwszego dnia kojarzy się ze świętymi, a potem następuje czas zadumy. Jak według ciebie dobrze przeżyć ten czas?
Mamy możliwość uzyskania odpustów za zmarłych przez cały listopad. Jest to wielka łaska od Boga, że możemy wstawiać się za duszami cierpiącymi w czyśćcu. A jakie jest największe cierpienie dusz czyśćcowych? Tęsknota za Bogiem, możemy przeczytać w Dzienniczku. Dlatego ważna jest nasza modlitwa, która łączy tę naszą rzeczywistość ziemską z ich rzeczywistością. My tęsknimy za tymi, którzy odeszli, a oni tęsknią za Bogiem. Ks. Pawlukiewicz mówił: „Mamy skarb: czas. Ci, co są w czyśćcu oddaliby cały majątek, by wrócić tu na jedną spowiedź, jeden dzień postu, by powiedzieć jedno przepraszam”. Oczywiście w listopadzie polecam też „chwycić się” jakiegoś świętego za rękę.