Rodzice zdezerterowali. Nie rozmawiają z dziećmi o Bogu. Boją się, że wyjdą na dewotów.
– Jeśli sami nie opowiemy naszym dzieciom o Bogu, pozostanie w nich pustka, której nic nie będzie w stanie wypełnić – alarmuje znany ewangelizator Josh McDowell. – W Ameryce tylko 16 proc. zasad moralnych przekazuje dzieciom Kościół, a aż 57 procent rodzice. Mają oni trzy razy większy wpływ na wiarę dzieci niż Kościół! A my zawsze myśleliśmy, że jest odwrotnie. Tymczasem aż 66 proc. nastolatków rozmawia ze swoim tatą mniej niż 1 godzinę w tygodniu. Gdy dziecko pyta rodziców o jakiś problem religijny, słyszy często: zapytaj księdza na religii. To najgorsza rzecz, jaką rodzice mogą zrobić. Jeśli nie możesz odpowiedzieć na to pytanie, to znaczy, że Kościół poniósł porażkę. Statystyki pokazują, że młodzi, których wiara nie jest oparta na słowie Bożym, są 10,6 razy bardziej skłonni do zażywania narkotyków, 5,5 razy bardziej skłonni do prób samobójczych i 3,7 razy bardziej skłonni do sięgania po alkohol.
Tymczasem wychowuje ich często telewizor. Dzieci nie usłyszą o Bogu ani na Mini-mini ani – tym bardziej gdy podrosną – na MTV. Tam usłyszą słowa Paktofoniki – „Jesteś Bogiem, wyobraź to sobie”. A jeśli w nie uwierzą? Magik, facet, który je śpiewał, leży na jednym z katowickich cmentarzy. Tuż po nagraniu płyty wyskoczył przez okno…
Raniły mnie jego słowa
– Mój nos jest złamany dwadzieścia siedem razy. Dwadzieścia trzy złamania to sprawa boksu; cztery – dzieło mojego ojca. Najbrutalniejsze razy dostałem od tego, który powinien wziąć mnie za rękę i powiedzieć: „kocham cię” – opowiada Tim Guenard, francuski mistrz bokserski. – Jako mały chłopak chciałem obrabować bank. Gdy szedłem na akcję, spotkałem na dworcu ojca czekającego na syna. Przytulił go i powiedział: jestem z ciebie dumny. Tak mnie to rozkojarzyło, że zapomniałem o banku! Poszedłem za nimi. Byłem ciekawy, jaki jest dalszy ciąg tego serialu. Dziś widzę, jakie to ważne: wziąć dziecko na kolana i powiedzieć: kocham cię. Jestem z ciebie dumny. Mówię to głośno czwórce moich dzieci. Bardzo często opowiadam im o Bogu. Słowa są niesamowicie ważne. Mnie nie raniły ciosy ojca. Mnie raniły jego słowa. Dziś wiem, że słowa mogą też leczyć. Dlatego sporo rozmawiam z dzieciakami…
Będą miały do Kogo wrócić
– Modlimy się wspólnie codziennie – opowiada lider Armii Tomasz Budzyński. – Dzieci nas tylko obserwują. My odmawiamy brewiarz, one rozmawiają z Bogiem własnymi słowami. Czasem Staś przychodzi do mnie z błyskiem w oku i mówi: wiesz, tato, wczoraj wieczorem się modliłem do Pana Boga i dzisiaj On mnie wysłuchał! Nie wiem, co czeka moje dzieci. Nawet jeśli się zagubią (żyją przecież w bardzo nachalnej, agresywnej kulturze), nikt im nie odbierze pamięci. Nikt im tego nie wykasuje! Wiem jedno: będą miały do Kogo wrócić.
Marcin Jakimowicz