W odpowiedzi na zagrożenia Polska się zbroi, zwiększając liczebność wojska i kupując nowe uzbrojenie - powiedział w sobotę w Boguchwale na Podkarpaciu szef MON Mariusz Błaszczak. Zachęcał też, by wstępować do wojska. Dodał, że liczebność wojsk operacyjnych przekroczyła 111 tys., są też chętni do WOT.
Błaszczak w sobotę w Boguchwale wziął udział w obchodach święta 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej, wręczył dowódcy brygady Chorągiew Wojska Polskiego. To bardzo ważna chwila w życiu żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej - powiedział. Odwiedził również towarzyszący uroczystości piknik wojskowy "Zostań Żołnierzem Rzeczypospolitej".
"Chciałbym podkreślić moje podziękowania dla żołnierzy za służbę. Wielokrotnie mogliśmy się przekonać, że żołnierze WOT są zawsze gotowi, że są zawsze blisko, i to zarówno w czasie epidemii, kiedy na ochotnika zgłaszali się żeby pomagać potrzebującym, żeby służyć w szpitalach. Jak i w czasie powodzi, podtopień, też wtedy, kiedy należało usuwać skutki klęsk żywiołowych. Żołnierze WOT-u byli na miejscu, zawsze nieśli pomoc potrzebującym" - podkreślił minister.
Błaszczak przypomniał, że "byli tacy, którzy twierdzili że WOT jest niepotrzebny". "Sądzę, że jeżeli są przyzwoitymi ludźmi, to dziś się wstydzą tych słów. Dlatego, że żołnierze WOT udowodnili swoją służbą to, że dbają o bezpieczeństwo, szczególnie sąsiadów, mieszkańców społeczności lokalnych" - mówił.
Szef MON wyraził przekonanie, że żołnierze WOT nigdy nie zawiodą, kiedy społeczeństwo potrzebować będzie ich pomocy.
Minister powiedział, że na Podkarpaciu wiele osób chce wstąpić do WOT, dlatego podjął decyzję o utworzeniu kolejnej brygady, która powstanie w Przemyślu. Operować będzie we wschodniej części regionu. Zdaniem Błaszczaka, decyzja o utworzeniu drugiej na Podkarpaciu brygady WOT jest dowodem na to, że "rząd słucha ludzi".
"Cieszę się z tego, że właśnie tutaj Wojska Obrony Terytorialnej tak prężnie się rozwijają, ale zachęcam również do tego, żeby wszyscy ci, którzy jeszcze nie wiedzą, co w życiu będą robić, żeby przystępowali również do wojsk operacyjnych" - zachęcał szef MON.
Błaszczak w swoim wystąpieniu wspomniał również patrona podkarpackiej brygady WOT Łukasza Cieplińskiego ps. Pług, który był żołnierzem niezłomnym, wyklętym.
"Oczywiście wszyscy wiemy, że pułkownik Łukasz Ciepliński został zamordowany w więzieniu przez komunistów rządzących z moskiewskiego nadania. A dzień jego egzekucji 1 marca 1951 r. jest dniem, w którym upamiętniamy Żołnierzy Wyklętych. To właśnie ta data i ta postać została wybrana przez świętej pamięci profesora Lecha Kaczyńskiego, prezydenta Rzeczypospolitej, kiedy to złożył taką inicjatywę w parlamencie, żeby 1 marca był Dniem Żołnierzy Wyklętych" - dodał.
W swoim wystąpieniu na pikniku wojskowym Błaszczak promował założenia programu Polski Ład, mówił również o sytuacji geopolitycznej.
"Wiemy dokładnie, co dzieje się na wschód od naszych granic, znamy te zagrożenia. Wiemy też, że ostatnio nasi sojusznicy zdecydowali o budowie Nord Stream 2, a więc gazociągu, który nie ma charakteru biznesowego, tylko polityczny" - przekonywał. Dodał, że dzięki zyskom ze sprzedaży gazu ziemnego Rosja będzie mogła przeznaczyć znaczne środki na zbrojenia.
"Więc decyzja rządu PiS jest taka, że Polska się zbroi poprzez zwiększanie liczebności Wojska polskiego, kupowanie nowoczesnego sprzętu. To jest odpowiedź na zagrożenia dotyczące naszego bezpieczeństwa, naszego rozwoju" - mówił Błaszczak.
Minister powiedział, że chętnych do służby w WOT nie brakuje, stąd podjęta wiosną decyzja o powołaniu kolejnych brygad OT w woj. podkarpackim, a także woj. lubelskim i mazowieckim.
Przypomniał, że w 2015 r. gdy PiS doszło do władzy, polska armia liczyła ponad 95 tys. żołnierzy, obecnie wojska operacyjne mają ponad 111 tys. żołnierzy, 30 tys. liczą WOT.
Dodał, że liczne, nowocześnie wyposażone siły zbrojne "to element odstraszający ewentualnego agresora". Przypomniał zakupy od Stanów Zjednoczonych zestawów obrony powietrznej Patriot, artylerii rakietowej Himars, umowę na samoloty bojowe F-35 i zamiar zakupu 250 czołgów M1A2 Abrams. Dodał, że chodzi o czołgi w najnowszej wersji, dostarczanej wojsku USA "od niespełna dwóch lat".
"To jest epokowa zmiana, która wprowadza polskie siły pancerne w XXI wiek. A wszystko to robimy dlatego, żeby Polska była bezpieczna" - zadeklarował.
"Zachęcam wszystkich, którzy jeszcze nie zdecydowali, co chcą robić w przyszłości, żeby wstępowali do Wojska Polskiego. Cel, który sobie stawiamy, to minimum 250 tysięcy żołnierzy wojsk operacyjnych, 50 tys. żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej, nowoczesne wyposażenie" - powiedział Błaszczak.(PAP)
Autor: Wojciech Huk, Jakub Borowski
huk/ brw/ je/