Zdaniem wielu włoskie Dolomity to najpiękniejsze góry Europy. Ich sercem jest 6-tysięczne miasteczko położone w szerokiej, zielonej dolinie między piętrzącymi się ponad 3 tys. m. nad poziom morza skalnymi olbrzymami - Cortina d'Ampezzo.
1. Pierwszym zaskoczeniem, gdy wjeżdża się w Dolomity od strony austriackiego Lienzu są... niemieckojęzyczne lub dwujęzyczne nazwy miejscowości. Innichen, Versciaco/Vierschach, Toblach/Dobbiaco, Niederdorf to tylko niektóre z tamtejszych miejscowości. Skąd się to wzięło? Aż do początku XX wieku obecny włoski Południowy Tyrol (część tyrolu położona na południe od głównej grani Alp) był prowincją austriacką. Tutejsza ludność mówiła albo po niemiecku albo w języku ladyńskim, który dziś zna już zaledwie 30 tys. osób. Po I wojnie światowej tereny te przeszły pod władze włoskie, a za rządów Mussoliniego poddawano je silnej, przymusowej italianizacji. Zabroniono używania języka niemieckiego, zmieniano oryginalne nazwy miejscowości i obiektów topograficznych na włoskie, rozwiązano administracyjnie niemieckojęzyczne organizacje kulturalne i zagarnięto ich majątek. Dochodziło nawet do ustalanych drogą administracyjną zmian oryginalnych nazwisk rodowitych mieszkańców na włoskie. Dopiero w latach 60. XX wieku Południowy Tyrol (lub inaczej Górna Adyga) otrzymał pewne uprawnienia autonomiczne i możliwość pielęgnowania tyrolskiej kultury i tradycji. Niemieckie wpływy widać na tym obszarze zresztą nie tylko w nazwach miast czy używanym języku, ale np w charakterystycznych wieżach kościelnych z kopułą w kształcie cebuli.
albertailariadc / CC 2.0wt