Myśl wyrachowana: Z domagania się przeprosin nieraz biorą się powody do przeprosin.
* * * * *
Bożek zmiany
Rząd Hiszpanii zaakceptował projekt ustawy „o rzeczywistej i efektywnej równości osób transpłciowych oraz gwarancji praw osób LGBTI”. Pozwoli ona „zmieniać płeć” nawet 14-letnim dzieciom. Miałoby to w praktyce polegać na zmianie imienia i dokumentów tożsamości, z których wynikałoby, że to osoba innej płci niż w rzeczywistości. Będzie to można zrobić nawet bez konsultacji psychologicznych, badań lekarskich czy drogi sądowej. Po prostu pokaże człowiek dowód tożsamości i złoży deklarację o niezgodności płci odczuwalnej z biologiczną. Cała procedura trwałaby tylko cztery miesiące. Jeśli jednak dana osoba chciałaby poddać się „leczeniu” hormonalnemu czy interwencji chirurgicznej, wówczas działania te byłyby finansowane z ubezpieczenia społecznego. Ustawa przewiduje „zmianę” nawet dla 12-latków, tyle że w tym przypadku potrzebna byłaby zgoda sądu. Lewicowa władza nie zapomniała nawet o dzieciach poniżej 12. roku życia, te jednak będą mogły zmienić w dokumentach „jedynie” swoje imię, ale płeć pozostanie ta sama. Ciekawe, że w drugą stronę nie będzie już tak łatwo i jeśli ktoś otrzeźwieje i zechce powrócić do właściwej tożsamości, to pozostaje mu wyłącznie droga sądowa. Ustawa przewiduje także wykluczenie płci w dokumentach dla osób „niebinarnych”. I w taki oto sposób ludzie „stali się jak Bóg”. A nawet więcej: Bóg stworzył dwie płcie, a oni, jak na razie, kilkadziesiąt. Tyle tylko, że nie wiedzą, co dalej. A Bóg wie. •
Franciszek Kucharczak