– Powszechny system prewencji jest istotny. Tylko do tego potrzebne jest porozumienie różnych środowisk – mówi red. Justyna Kaczmarczyk. W rozmowie z KAI opowiada o swojej książce „Zranieni. Rozmowy o wykorzystywaniu seksualnym w Kościele” (wyd. WAM).
Wspominając moje doświadczenia i słysząc o innych, myślę, że nie byłoby złym pomysłem, gdyby księża regularnie przechodzili jakieś egzaminy upoważniające do spowiadania dzieci i kursy przygotowujące do tego. W inicjatywie Zranieni w Kościele przygotowaliśmy poradnik dla spowiedników z konkretnymi radami przydatnymi przy posługiwaniu osobom wykorzystanym seksualnie. W Waszej rozmowie też padają pewne informacje o tym, jak wygląda taka formacja w seminariach, jak to powinno wyglądać…
Ks. Rzeszowski opowiada o tym i ilustruje ciekawymi przykładami. Mówi też, że wszystkich sytuacji nie da się przewidzieć, ale formacja powinna tak ukształtować kleryków, by doświadczając w później różnych trudności, byli zdolni do poszukiwania konstruktywnych rozwiązań. Bo sytuacja kryzysowa na pewno kiedyś jakaś nastąpi. Pytanie, co się z nią zrobi. Mówi o tym też o. Adam Żak, gdy rozmawiamy o programach resocjalizacyjnych.
Jakie wnioski z tych rozmów płyną dla Kościoła w Polsce na przyszłość? Co jest jeszcze do zrobienia? Co powinno się zmienić?
Myślę, że wiele rozwiązań systemowych już wprowadzono. Pytanie, jak te przepisy i wytyczne funkcjonują w praktyce. Są rzeczy, których prawem się nie da w żaden sposób okiełznać, np. kwestie bezpośredniego podejścia do drugiego człowieka. Żeby nie było takich sytuacji, które będą podobne do tej opisanej przez moją rozmówczynię, która poszła do kurii dochodzić sprawiedliwości i okazało się, że to właśnie proces kościelny był najbardziej dramatycznym doświadczeniem w jej życiu. O czułym podejściu do osób zranionych rozmawiam także z ks. Arturem Chłopkiem, który jest duszpasterzem pokrzywdzonych z powodu wykorzystania seksualnego.
W książce są też rozmowy o tym – co może być przydatne nie tylko dla osób zajmujących się tym tematem w Kościele, ale też dla wychowawców, dla rodziców – na co być wrażliwym u dzieci, na ich zachowanie, żeby np. dostrzec ewentualne symptomy zranienia.
Są dwie rozmowy z ekspertkami, gdzie w ogóle mówimy o problemie jako takim – z Jolantą Zmarzlik, która jest terapeutką w Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę o tym, jak poznać, że dziecko jest wykorzystywane seksualnie, i z prof. Marią Beisert, psycholożką i seksuolożką o pedofilach i znaczeniu seksualności. Wniosek z tych rozmów jest taki, że trzeba dzieci nauczyć – to jest duże zadanie i odpowiedzialność rodziców i społeczeństwa – jak sobie radzić w sytuacjach zagrożenia. A to się nie uda, jeśli będziemy od dzieci wymagać bezwzględnego posłuszeństwa i bycia „grzecznymi”. Co to znaczy „grzeczny”? Spełni moją wolę, wypełni moje oczekiwanie. O. Adam Żak zauważa, że my jako społeczeństwo chcemy, by dzieci słuchały dorosłych. I dzieci będą słuchały dorosłych. Tylko nie każdy dorosły ma dobre zamiary.