Republika Środkowoafrykańska zbyt wiele już wycierpiała z rąk własnych polityków będących w zmowie z siłami z zewnątrz. Zostawili oni kraj na łasce grabieżców i uzbrojonych najemników, którzy dla własnych interesów trzymają uciemiężony lud w niewoli. Wskazują na to biskupi tego afrykańskiego kraju, który znalazł się na krawędzi kolejnej wojny domowej. Apelują o dialog, porozumienie i porzucenie przez klasę polityczną własnych interesów na rzecz dobra wspólnego.
Przesłanie do wszystkich ludzi dobrej woli zostało wystosowane na zakończenie sesji plenarnej Konferencji Episkopatu Republiki Środkowoafrykańskiej. Została ona zawieszona na jeden dzień z powodu szturmu rebeliantów, którzy próbowali zdobyć stolicę, w której odbywały się obrady. Ze względu na trwającą zawieruchę w spotkaniu nie uczestniczyło trzech biskupów (z Bouar, Bangassou i Mbaïki), którzy zostali w swych diecezjach, by koordynować pomoc dla rosnącej z każdym dniem liczby uchodźców szukających schronienia w kościołach, klasztorach i na misjach.
Wydane na zakończenie spotkania orędzie nosi tytuł „Wstań i chodź” i nawiązuje do ewangelicznej sceny uzdrowienia paralityka, a zarazem paraliżu, jaki przeżywa obecnie Republika Środkowoafrykańska. Biskupi analizują sytuację w kraju. Piszą o powtarzających się konfliktach, ludziach zmuszanych nieustannie do ucieczki i szukania schronienia w buszu oraz obozach dla uchodźców, braku podstawowych środków do życia, sparaliżowanej gospodarce i nieustannym lęku przed śmiercią. „Cierpimy wraz z naszym ludem, który wciąż żyje lękiem i niepewnością jutra” – piszą biskupi. Proponują też kilka możliwych rozwiązań mogących przyczynić się do odbudowy kraju i zaufania społecznego. „Przestańmy się krzywdzić nawzajem, przestańmy tworzyć podziały, przestańmy dawać bogactwa naszego kraju nielicznym, przestańmy się niszczyć” – apelują biskupi, wskazując, że walka o suwerenność ich kraju trwa nadal.
„Przypominamy o konieczności docenienia tradycji i wartości tego kraju oraz potrzebie wychowania do patriotyzmu i konstruktywnego dialogu” – mówi Radiu Watykańskiemu bp Mirosław Gucwa z Bouar, który w sesji plenarnej uczestniczył online.
„Republika Środkowoafrykańska w obecnej sytuacji przypomina paralityka, który potrzebuje pomocy ludzkiej i interwencji samego Boga. Cierpi ze względu na sprzedajność polityków, którzy załatwiają rebeliantom broń i dla własnych zysków podpisują umowy niekorzystne dla kraju, który jest bogaty w surowce, a ludzie żyją w biedzie. Kolejną drogą wyjścia byłby wybór odpowiednich partnerów, którzy okażą się lojalni w chwilach trudnych, jak te, które teraz przeżywamy. Może to zakładać wypowiedzenie umów z niektórymi partnerami – mówi Radiu Watykańskiemu bp Gucwa. – Kolejnym sposobem wyjścia z trudności byłoby uzdrowienie trybunału sprawiedliwości, aby skutecznie walczyć z bezkarnością i ścigać przestępców, którzy są u źródła całego nieporządku. Tego domaga się zwykła sprawiedliwość, to może też doprowadzić do uzdrowienia pamięci w narodzie, który od lat 60. oczekuje na wyjawienie prawdy dotyczącej wielu wydarzeń w historii, jak chociażby przyczyn śmierci pierwszego prezydenta czy powiązań polityków ze światowymi mafiami, które nakręcają konflikty. Ostatnią propozycją jest uświadomienie odpowiedzialności rodzimych polityków za braki w funkcjonowaniu kraju i jego rozwoju. Często zrzuca się winę na inne kraje, które ingerują w politykę RŚA, zwłaszcza Francję, Czad czy inne sąsiednie kraje. Najpierw trzeba zauważyć własną odpowiedzialność polityków za nieporządek w kraju, dlatego że szukają prywatnych interesów, a nie dobra wspólnego.“
Polski biskup misyjny podkreśla wybrzmiewający w przesłaniu apel do wszystkich chrześcijan o właściwe odczytywanie Ewangelii i kierowanie się w życiu przykazaniem miłości, które jest u podstaw porządku społecznego. „Właśnie to kierowanie się przykazaniem miłości może nam pomóc dźwignąć się z upadku i wstać. Konkretną formą tej miłości niech będzie poszukiwanie dobra drugiej osoby, solidarność, przebaczenie i podejmowanie wyrzeczeń dla dobra wspólnego” – mówi ordynariusz Bouar. Przyszłość Republiki Środkowoafrykańskiej biskupi zawierzają wstawiennictwu Matki Bożej, prosząc by prowadziła kraj do Jezusa, Księcia Pokoju.
W kraju tymczasem panuje strach i niepewność przed ogłoszeniem 18 stycznia ostatecznych wyników wyborów prezydenckich. Jeśli prezydent Faustin Touadéra zostanie zaprzysiężony na drugą turę, rebelianci zapowiadają ofensywę na stolicę. Domagają się unieważnienia grudniowych wyborów, które trudno uznać za demokratyczne, i utworzenia rządu przejściowego. Chcą też powrotu do władzy obalonego w 2013 r. prezydenta Françoisa Bozizé. Paradoksem jest to, że domagają się tego ugrupowania, które wówczas doprowadziły do obalenia jego rządu.
Beata Zajączkowska