Najważniejszym wątkiem filmu „Daniel” jest niezwykła więź, jaka nawiązuje się między przetrzymywanymi w jednej celi więźniami ISIS.
Historia przedstawiona w znakomitym duńskim filmie wydarzyła się naprawdę. Daniel Rye, bohater tytułowy, za wszelką cenę chciał zostać fotografem. Marzył o podróżach do egzotycznych, a jednocześnie niebezpiecznych krajów, by dokumentować codzienne życie ich mieszkańców. Szczęście się do niego uśmiechnęło, bo kiedy tylko podjął pierwszą pracę, od razu wysłano go do Mogadiszu w Somalii. Interesował go też Bliski Wschód, dlatego poleciał do ogarniętej wojną domową Syrii. Już w czasie pierwszej eskapady w pobliżu granicy z Turcją został porwany przez bandytów z ISIS. Przez 13 miesięcy, od maja 2013 do czerwca 2014 roku, był więźniem Państwa Islamskiego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.