Można się zastanawiać, komu potrzebny był tegoroczny Festiwal Filmów Fabularnych w Gdyni.
W obliczu pandemii, kiedy pozamykane zostały multipleksy, a tylko nieliczne polskie filmy doczekały się premiery kinowej, podjęto najpierw decyzję o organizacji 45. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w formie hybrydowej, ale bez udziału publiczności. Filmy walczące o Złote Lwy w Gdyni mieli oglądać tylko dziennikarze. Zmianie uległ też termin, bo festiwal przeniesiono z września na listopad. Kiedy okazało się, że w tym samym czasie odbywają się Nowe Horyzonty i American Film Festiwal, organizowane przez Gutek Film, by uniknąć konkurencji, zdecydowano o kolejnej zmianie terminu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Edward Kabiesz