Ps 80, 19
Nowy rok kalendarzowy otwiera pole do obietnic składanych samemu sobie: zacznę wreszcie biegać, przeczytam kilka książek więcej, zrobię kurs językowy... Przyznam, że przez pewien czas czuję się zmotywowany do działania. Lecz bywa i tak, że ziarenko nadziei obumiera wraz z ostatnim dniem stycznia.
Pierwszy dzień nowego roku liturgicznego stawia na głowie ten sposób myślenia o obietnicach. A konkretnie o wielkiej obietnicy nowego życia. To nie ja obiecuję sobie, ale Pan obiecał mi nowe życie. Ja mogę Jemu obiecać uwielbienie. „My jesteśmy gliną, a Ty naszym Twórcą” – przypomina mi dzisiejsze czytanie z Izajasza. Pierwszego dnia Adwentu wznoszę ręce do góry na znak kapitulacji wobec tego, co we mnie nieurodzajne, martwe. Kapituluje stare życie. Powtarzam sześć słów za Karlem Rahnerem: „Boże mego życia, Nieskończoności mojej skończoności”.
Piotr Sacha